PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427887}

Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu

The Chronicles of Narnia: The Voyage of the Dawn Treader
6,7 83 987
ocen
6,7 10 1 83987
4,9 10
ocen krytyków
Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu
powrót do forum filmu Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu

Zorientował się on jeszcze przed wojną, że jego pokolenie jest pierwszym, które zatraciło poczucie grzechu. I właśnie by przeciwdziałać temu, zajął się pisaniem tych baśni, tego cyklu. Nie można zapomnieć, że Lewis jest bardzo cenionym w świecie chrześcijańskim pisarzem, autorem np. słynnych "Listów starego diabła do młodego" (porażająco przenikliwe studium działania szatana i uległości człowieka pokusom), "Czterech miłości", itd. W ogóle, należy pamiętać, że najlepsze fantasy XX wieku to dzieła wielkich chrześcijan - anglikanina Lewisa i katolika Tolkiena (ten ostatni otaczał szczególnym kultem Eucharystię). Na szczęście wersje filmowe zwłaszcza cyklu o Narnii są wierne literackim źródłom i nie ma kłopotu, by dostrzec w Lwie symbol Chrystusa - taki był zamiar autora.

użytkownik usunięty
Wydmin

"najlepsze fantasy XX wieku" Najpopularniejsze nie znaczy najlepsze, chyba, że ktoś rozsmakował się w deus ex machnia, płytkim świecie przedstawionym i postaciach. Już rdzenny Sapek jest lepszy. No, ale świat mocno pogański, dużo obrzydliwości, brudnej polityki, słowiański potworów, lubieżnych czarodziejek, więc nie każdemu się spodoba a już na pewno nie tym, którzy lubią chrześcijańskie fantasy.

ocenił(a) film na 7

Teraz, gdy wojuje się ostro w Sejmie, nie mam ochoty na uderzanie głowami wzajemnie o siebie Lewisa i Sapkowskiego; dziś się cieszę z jeszcze jednego w historii przełożenia Ewangelii na dzieło kultury i to na tak łatwo zrozumiały, uniwersalny język, jakim jest język baśni. Zawsze daleko mi było do fantasy, ale pierwszą część "Narnii" obejrzałem ze łzami w oczach, bo to jakby się czytało w innym języku Ewangelię. Nawet potem pobiegłem do biblioteki dla dzieci, zapisałem się i pożyczyłem dzieło Lewisa. Sumując: Tolkien i Lewis podtrzymali niezwykłą misję baśni: umacniać w dobrym, potępiać zło. Nie zeszli na bezdroża, nie zakłócili pewnego kodeksu moralnego baśni, że sztuczki magiczne są po stronie zła, a cudowność ze źródeł dobra - po stronie dobra, w rękach dobrych ludzi.

Wydmin

Tak tak, bo przecież Gandalf Szary, a później biały, nic z magią wspólnego nie miał, tylko garnki sprzedawał. On też wykonywał sztuczki magiczne jak je nazywasz. Elfy także obdarzone były magią. W każdej bajce i baśni występuje magia także po stronie dobra, chociażby w postaci dobrych wróżek, które używają magii by chronić ludzi, więc bardzo proszę przestań mówić o rzeczach o których zielonego pojęcia nie masz. Jak już wypowiadasz się w jakimś temacie to przydałoby się zapoznać z tematem, a nie rzucać banalnymi hasłami.

ocenił(a) film na 7
Dark_Incubus

Gandalf Szary nie miał działać tak jak Sauron pochodzący z Mordoru; powyżej odróżniłem magię od cudowności. Tolkien się tego trzyma, Lewis też.

Wydmin

I popełniłeś podstawowy błąd ślepca. Gandalf nie czynił cudów, używał magii, a że w dobrym celu, to tylko dlatego, że był po prostu dobry. Tolkien i Lewis tylko powielają to co w baśniach i legendach jest od setek lat. Chociażby taki Merlin. Był Magiem, a czynił dobro. Nie czynił cudów. Używał zaklęć. Wróżki i czarodziejki nie czyniły cudów, czarowały, używały magicznych napojów, zaklęć, runów by czynić dobro. Tak naprawdę w ŻADNEJ historii magia nie jest dobra, ani zła, to od człowieka zależy jaka będzie. Ani Tolkien, ani Lewis nie są w tej kwestii wyjątkami. Tak naprawdę o tym samym są legendy i podania z całego świata, niezależnie od religii, o tym samym piszą bracia Grimm i Andersen, a nawet Rowling, na której w jakimś temacie psy wieszasz, chociaż Harry Potter, ma więcej wspólnego w chrześcijaństwem niż Tobie i wszystkim tak zwanym "wierzącym" się wydaje.

ocenił(a) film na 5
Dark_Incubus

Powyższy komentarz od Dark_Incubus to stek bzdur.

ocenił(a) film na 6

"W ogóle, należy pamiętać, że najlepsze fantasy XX wiekuę
Źle zacytowałeś, więc powinieneś mieć pretensje do samego siebie.
Akurat problemem Wiedźmina nie jest nasz rodzimy folklor, ale wszelkie wstawki zaczerpnięte z Zachodu - superbohaterskie umiejętności postaci, bajdurzenie z przeznaczeniem, wyuzdane kobiety, wątki mniejszości seksualnych itd.

ocenił(a) film na 7
katedra

Dokładnie to samo mnie irytowało w Wiedźminie. Facet ma niezwykłą, plastyczną wyobraźnię z którą potrafi zdziałać cuda, stworzył oryginalny, niepowtarzalny świat przedstawiony, inny niż wszystkie, a musiał w nim zmieścić te wyświechtane i przeżute już po wielokroć tematy.

Tolkien akurat stworzył gatunek, a przynajmniej nadał mu formę jaką znamy dziś. Wszyscy później, łącznie z Sapkowski i o czym sam zresztą pisał, odwołują się i są porównywani do Tolkiena.

ocenił(a) film na 10
Cana_fw

Tolkien wprost stargetował swoją bajkę w kierunku dorosłych i nadał jej formę nietrawialną dla małych dzieci czyli grubych tomiszcz.

Dodatkowo opasał ją fantazją bazującą na świecie opracowanym obok powieści.

Był chyba pierwszym, który opisywany fantastyczny świat wsparł przygotowanymi dla niego mapami, mitami, nawet chyba język używany we Władcy był opracowany dla tej fantazji.

W porównaniu do tego gruntu u Lewisa jest mikroskopijne opracowanie świata, który jednak swobodnie czerpie z istniejących legend i mitów.

Tolkien jednak nie stworzył gatunku, a zbudował coś niespotykanego wcześniej czyli koncepcję świata, w którym dzieje się historia.

W bajkach była rzeczywistość pokazana fantazyjnie.

U Tolkiena był obcy świat pokazany w sposób nawiązujący do rzeczywistych wydarzeń w świecie rzeczywistym.

Wydmin

Dzięki, ciekawie napisane. Własnie jestem na etapie pochłaniania (to nie jest dobre słowo, bo nie da się za szybko czytać lektury, która wymaga nieustannej refleksji) różnych dzieł Lewisa. Dochodzę do przekonania, że to jeden z największych myślicieli i mózgów, jakich nosiła ziemia. Logika i oczywistość jego tez odbiera mowę. Człowiek zastanawia się , jak to możliwe, że wcześniej na to nie wpadł, bo to takie niesamowicie oczywiste i jasne. Narnia w tym wszystkim jawi się jak działalnośc "poboczna", ale całkowicie urzekająca - między innymi swą prostotą. Ktoś o tak zaawansowanych procesach rozumowania stworzył opowieść prostą, że niemal ocierającą się o naiwność. Może raczej niewinność.
Wstyd się przyznać, ale przez Tolkiena nie przebrnęłam. Strasznie to wydało mi się nudne i nadmiernie skomplikowane - zwłaszcza po wcześniejszej lekturze Lewisa.

ocenił(a) film na 7
Sammy_Jo

Późno odpowiadam, ale dziękuję za ten ciekawy wpis, dokładający osobiste świadectwo lektur. Cenny też dlatego, że na forach Filmwebu prosta prawda, że Lewis i Tolkien byli gorliwymi chrześcijanami tworzącymi literaturę inspirowaną tym wyznaniem napotyka ostry sprzeciw. Jakby historię, ich biografie można bylo zmienic takim sprzeciwem, czyli samymi słowami, emocjami, niechęcią.

ocenił(a) film na 5
Wydmin

Dla mnie sam fakt iż Tolkien przedstawił powieść Władcy Pierścieni jako czysto katolicką(i tu zaznaczam, katolicką a nie ogólno-chrześcijańską) rezonuje negatywnie głównie dlatego że katolicyzm zaprzecza temu co zostało napisane w książce na której jak twierdzi, bazuje. Osobiście nazywam katolicyzm antyewangelicko-chrześcijańską religią. Jednak uznaje siebie za wielkiego fana władcy pierścieni. Może katolicyzm na wyspach w tamtym czasie reprezentował inne ideały niż ten polski, rzymsko-katolicki. Kult świętych i relikwii całkowicie mnie odrzuca. Bałwochwalstwo było wyraźnie w biblii zakazane (jeszcze było kilka innych starych ksiąg które tak samo traktowało kult bałwanów) a kościół katolicki je promował, promuje. Więcej grzechów katolicyzmu nie pamiętam w tej chwili.

Wydmin

Wmawianie ludziom, że są grzeszni uczyniło więcej zła niż to można sobie wyobrazić. Ewidentny dowód na to, że chrześcijaństwo, a przede wszystkim kościół, to zło absolutne.

ocenił(a) film na 5
Wydmin

" by dostrzec w Lwie symbol Chrystusa" Ja tego nie dostrzegałem ale chyba gdzieś na YT się dowiedziałem i to było jak kop z buta w twarz XD

ocenił(a) film na 7
Ertywek

A czym dopiero będzie zobaczenie samego Chrystusa po Twojej śmierci? Oby nie dekapitacją, również twarzy. Jeszcze masz czas, jak wszyscy ludzie, by nie zareagować na Chrystusa tak, jak by sobie tego życzył współautor takich reakcji oraz naszych grzechów, szatan. Póki żyjemy, możemy iść ku zbawieniu.

ocenił(a) film na 5
Wydmin

"[...] by nie zareagować na Chrystusa tak, jak by sobie tego życzył współautor takich reakcji [...]" Czyli twierdzisz że diabeł jest współautorem mojego komentarza? Człowiek składa się z ciemności i światła, dlatego takiej tezie nawet nie próbuje zaprzeczyć. Nie jestem jednak pewien co do przesłania powyższego komentarza.

ocenił(a) film na 7
Ertywek

Sformułowanie "kop z buta w twarz" jest bardzo negatywne, tu oznacza negatywną reakcję na osobę i imię Chrystusa, więc uswiadomiłem, że to niebezpieczne, bo taka reakcja jest, jak mawiają lekarze czy naukowcy diagnostyczna, znamienna, cos pokazuje - a sprzeciw wobec Jezusa może pochodzic tylko ze sfery Zła. Chyba że chcialeś wyrazic cos innego, może o tym świadczy "XD".

ocenił(a) film na 5
Wydmin

Nie mówię o sprzeciwie Jezusa Chrystusa. Fakt może wzbudza we mnie jego imię jakąś wewnętrzną dziwną energię. Chociaż jak poczyta się ewangelię to można wywnioskować że był też złośliwy jak ja. Natomiast sądząc po twoim komentarzu to masz problem w czytaniu ze zrozumieniem. Pisząc "to było jak kop z buta w twarz" stwierdzam faktyczne uczucie które mi towarzyszyło kiedy dowiedziałem się że C.S. Lewis stworzył lwa i ten lew w filmach symbolizował Jezusa Chrystusa.

ocenił(a) film na 5
Ertywek

sprzeciwie wobec Jezusa Chrystusa* - skąd w ogóle wyczarowałeś ten temat. Pisałem o czymś innym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones