Film Jean'a Cocteau to naprawdę pozycja obowiązkowa dla każdego miłośnika filmów poetyckich. Wiele możliwości do interpretacji dają pole do popisu naszym szarym komórkom, które raczej są w bardzo dobrym stanie jeśli sięgamy do kinematografii tak wysokich lotów. Najbardziej moją uwagę przykuł wątek artysty oraz cechy jakie z artystą się łączą. Wymieniony w tytule cytat zapadł mi pamięć przez resztę seansu. Jedna myśl napełniająca pytaniami i własnymi wyjaśnieniami.