z 1996 roku z solidną obsadą (Sean Connery, Dennis Quaid, Dina Meyer, David Thewlis), kto pamięta to tym bardziej cierpi na tym "dziele" szkoda.
Racja, nie jest to tak dobre jak 1 część ale też nie można mówić że to samo dno i badziewie bo o wiele wiele więcej filmów jest gorsze od tego. Kolejne części mają wady, idiotyczne wyjaśnienie tego skąd wzięły się smoki, rozdawanie przez nich połowy serca na lewo i prawo i kilka innych rzeczy. Ale mimo wszystko osobiście naprawdę lubię wracać do tych filmów, szczególnie do 1. Są to naprawdę sympatyczne filmy o smokach, i w sumie jedyne.
Możliwe, ale jest sporo fajniejszych produkcji fantasy, lub nawet nieco mocniejsze "Reign of Fire" więc w sumie po co kręcić kolejne słabiaki, może jak już to mogli zainwestować w serial.