PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=724378}

Ostatni król

Birkebeinerne
5,8 903
oceny
5,8 10 1 903
Ostatni król
powrót do forum filmu Ostatni król

poprawnie zrobiony film historyczny
bez szaleństw, widowiskowości bitew
ale ogląda się niezgorzej
maruderzy na pewno będą kręcić noskami.....

tisoc

"Maruderzy" to nie osoby, które marudzą, tak jak oportuniści to nie ludzie, którzy stawiają czemuś opór. Przeciwnie. Nie chcę się czepiać, ale m.in. w taki sposób rozprzestrzenia się błędy językowe... ktoś coś takiego przeczyta i nagle zaczyna "na ślepo" używać wyrazu, którego znaczenia sam nie zna.
Powielamy cudze błędy, bo chyba zakładamy, że skoro ktoś używa jakiegoś wyrazu w pewnym kontekście, to pewnie wie co robi. Po co więc samemu sprawdzić znaczenie, skoro w internecie wypowiadają się sami "eksperci"? Otóż na co dzień spotykam w necie "ekspertów" w niemal wszystkich dziedzinach życia. Internet więc dostarcza wiedzy, ale i ogłupia. Trzeba stale weryfikować znajdywane tu informacje.
Od razu poruszyłem kwestię oportunizmu, gdyż ostatnio znajomy zaczął błędnie określać się mianem oportunisty. Wyraz którego użył miał się nijak do opisywanego przez siebie postępowania. Mówi się, że nieznajomość przepisów gubi... jak widać, języka czasem też.
Jeszcze taka ciekawostka językowa na koniec... Jakbym temu samemu znajomemu powiedział, że dla mnie jest konfidentem, to pewnie zacząłby się zastanawiać, czy mi nie zdzielić przez łeb. A ja tylko chciałbym mu powiedzieć, że naprawdę mu ufam itd. ;)

Fridleif

Pozwolę się z Panem nie zgodzić.
Otóż w stylu potocznym, slangu słowo maruder i maruda są używane zamiennie.
Bierze się to zapewne z podobieństwa brzmieniowego ale także i trochę znaczeniowego. Bowiem marudzić to potocznie «zwlekać z czymś»i» ale maruder to także właśnie«człowiek, który się spóźnia lub ociąga ze zrobieniem czegoś» .
Jak Pan zapewne zauważył , że stylu którego używam na film webie, trudno nazwać oficjalnym.
I już zupełnie na zakończenie, powołując się na niewątpliwy autorytet, chciałbym przytoczyć fragment artykułu, językoznawcy Pani prof. dr hab. Krystyna Kleszcz: "Język rozwija się w sposób nieprzewidywalny, bowiem jest tworem żywym, nieustannie się zmienia wraz z upływem czasu, rozwoju cywilizacji i społeczeństwa. Powstają nowe wyrazy, które rozumiemy intuicyjnie. Dotyczy to również starych tekstów, które w większości rozumiemy. Innowacji językowej nie uznajemy za błąd pod warunkiem, że spełniają kryterium funkcjonalne. Jeśli jakaś innowacja upowszechniła się ,wraz z upływem czasu, może się stać normą językową. Innowacje wypełniają puste miejsca..."
Pozdrawia Pana magister filologii polskiej

tisoc

Temat rzeka według mnie. Ja w każdym razie pierwszy raz spotykam się z takim znaczeniem tego wyrazu...
Pamiętam jak jedna z moich polonistek zwracała uwagę, by mówić "wystarczy", a nie "starczy". Twierdziła, że zwrot "starczy" odnosi się do wieku. Inna polonistka broniła teorii, że wyraz "starczy" można używać zamiennie z "wystarczy", bo w tych czasach tak się przyjęło i jest to (już) poprawna forma. Ostatnio pewien profesor, zapytany przeze mnie, zaprzeczył temu... Jak tu być mądrym?
Mamy wystarczająco bogaty język. Po co tworzyć nowe wyrazy i znaczenia do już istniejących? Uważam, że wprowadza to tylko niepotrzebny chaos. Poza tym, czy takie swobodne "przeróbki" języka polskiego, jak w przedstawionym przeze mnie przykładzie, to nie jest trochę jego kalanie? Pozdrawiam.

Fridleif

Tak ja napisałem język jest tworem żywym, zmienia się, ewoluuje. Nie może być więc mowy o jego kalaniu, jak Pan raczył napisać. Zmiany więc w obrębie języka są zjawiskiem tyle nieuniknionym co normalnym, zwyczajnym. Stąd Mickiewicz czekał na liścia od ukochanej, kiedy wszystkie listy spadły z drzew etc, a Pan w swojej piwnicy, podejrzewam, że nie przechowuje tylko piwa. Pozdrawiam

Fridleif

A słowo "bynajmniej"? To dopiero jest często komicznie używane.

Gasza1910

Trudno nie wspomnieć w opowiadaniu
Choćby najbardziej pobieżnym,
Że się spotkali pan ten i pani
W pociągu dalekobieżnym.
Ona - na pozór duży intelekt,
On - może trochę mniej,
Ona z tych, co to pragną zbyt wiele,
On szeptał jej:

Za kim to, choć go przedtem nie znałem,
Przez tłoczny peron się przepychałem?
Za Panią, bynajmniej za Panią...
Przez kogo płonę i zbaczam z trasy,
Czyniąc dopłatę do pierwszej klasy?
Przez Panią, bynajmniej przez Panią!

Byłem jak wagon na ślepym torze,
Pani zaś cichą stać mi się może
Przystanią, bynajmniej, przystanią...
Mówię, jak czuję, mówię, jak muszę,
Gdzie Pani każe - tam z chęcią ruszę
Za Panią, bynajmniej za Panią!

Ta pani tego pana niszczyła
Przez cztery stacje co najmniej,
Zwłaszcza złośliwie zaś wyszydziła
Użycie słowa "bynajmniej".
A on - on, w końcu nie był zbyt tępy,
Cokolwiek przygasł - to fakt,
Ale ogromne zrobił postępy,
Mówiąc jej tak:

Człowiek czasami serce otworzy.
Kto go zrozumie? Kto mu pomoże?
Nie pani, bynajmniej nie pani...
I kto, nie patrząc na tą zdania składnię,
Dojrzy, co człowiek ma w sercu na dnie?
Nie pani, bynajmniej nie pani...
U pani, proszę pani, w życiu wszystko jest proste:
Myśli są trzeźwe, słowa są ostre
I ranią, cholernie mnie ranią!
I wiem, że jeśli szczęście dogonię,
W cichej przystani się kiedyś schronię,
To nie z panią, bynajmniej nie z panią!

Trudno nie wspomnieć w opowiadaniu,
Które jest prawie skończone,
Że gdy rozstali się ten pan z panią,
Szedłem za nimi peronem.
I wtedy - tego, co się zatliło
I uleciało gdzieś w dal,
Przez małą chwilę mi się zrobiło
Bynajmniej żal...

Wojciech Młynarski

tisoc

Fajne :)

Gasza1910

a tu w wykonaniu mistrza:
https://www.youtube.com/watch?v=VHE5ldNguHE

tisoc

Super :)

Gasza1910

Nigdy za nim nie przepadałem (w sumie nie wiem dlaczego), ale trzeba oddać mistrzowi co mistrzowskie.

Gasza1910

zdecydowanie

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones