Film Michaela Caleo daje obraz bezpardonowej walki w świecie, w którym liczą się tylko pieniądze i wpływy. W tym świecie wszystkie chwyty są dozwolone, nie ma takiej sztuczki, takiego chwytu, którym konkurencja nie posłuży się, byle tylko wyeliminować przeciwnika. Im potężniejsi gracze, tym bardziej wyrafinowane sposoby. Im pewniejsi swego, tym bardziej wystawienie na porażkę. Lecz jaką cenę przychodzi zapłacić za to wszystko. Gdzie w całym tym procederze jest człowiek, jego uczucia. Odpowiedzią jest Wilde i jego "Portret Doriana Greya". Zdecydowanie bardziej polecam książkę niż film, który jest dość nudny i interesujący staje się dopiero pod sam koniec.