Ja obejrzałem "solo" i nie żałuje ;) Jak dla mnie minusem filmu jest brak jakiegoś złego osobnika zagrażającemu rodzinie.Przez to największym problemem głównej bohaterki jest zbieranie śmieci,podrywanie chłopaków i wywoływanie w nich zazdrości... Trochę słabo.Jednak jest tu duży -bardzo przystojny-plus ,mianowicie Aidan Quinn :D Te jego oczy i uśmiech *.* Jeśli miałaby być kontynuacja to koniecznie musi sie w niej pojawić.Jak najbardziej zgadzam sie z Twoim pierwszym zdaniem i dodał bym jeszcze ,że krajobrazy były naprawdę ładne i efekty specjalne też wyszły bardzo dobrze i naturalnie.

Zgadzam się z Tobą w większości. A scena, myślę, że wiem o którą Ci chodzi i dokładnie, mocna 8 spokojnie się jej należy.
Mnie irytowała mała istotka w niebieskiej sukience. Może nie tyle sama jej obecność co jej absurdalny wygląd. Jak gdyby nie mogła wyglądać jak normalne dziecko, i te molochy drzewa..nie wiem, ale ja w nich i ich ustawieniu nie widziałam nic pięknego czy fascynującego więc trochę mnie ta scena rozczarowała.

Film lekki, taki stricte familijny. Nie żałuję obejrzenia, tym bardziej, że miałam okazję napatrzyć się na tego dzięki któremu o tym filmie w ogóle wiedziałam-Sam Underwood ;-)

Nawet chciałam obejrzeć po przeczytaniu tego komentarza, ale znalazłam trailer na YT i się zniechęciłam. Ta główna bohaterka jest strasznie brzydka i chyba ciężko by mi było jej kibicować, jak tak wygląda :( Nie rozumiem, dlaczego do filmu, który podobno od strony wizualnej jest wyjątkowo przyjemny, dali taką szpetną aktorkę w głównej roli...