Jeździcie po Miley, jakby to od niej najbardziej zależało, czy film będzie fajny. No ludzie... Nie chcecie, nie oglądajcie, nie piszcie bzdur... Uważam, że można się wypowiadać na jakiś temat, jeśli się chociaż obejrzało dany film. Bo krytykować zawsze łatwo. Ciekawe, jak Wy byście zagrali taką rolę. Chyba bez powodu Miley jej nie dostała... Nikt jej nie załatwił udziału w Hannah Montana... Sama sobie wywalczyła. A teraz miliony ludzi dałoby wiele za spotkanie z nią (ja osobiście nie),a Wy tylko krytykujecie. Sławy jej zazdrościcie czy co?