Film jak film, dramat. Smutny. Jak alkohol niszczy życie, nie tylko zdrowie ale inne rzeczy. W Ameryce? To w Ameryce jest tez żle?
Jak ktos ma ochotę oglądać dramat alkoholika to polecam, jeśli nie, to szkoda czasu.
Choć film dobrze zrobiony.
Mistrzu spłycania: jeśli facet wpada do baru, bo chce spotkać dziewczynę do której "czuje miętę" to niekoniecznie jest alkoholikiem..