Arcydzieło to nie jest,ale spokojnie można zobaczyć.Film trochę nierówny - ciekawy początek,pózniej niestety lekko przynudza by fajnie zakończyć tym procesem.Świetny Guy Pearce w głównej roli,ładne zdjęcia utrzymane w takiej tonacji brązu,dobra scenografia no i plusik że to na faktach - zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć.Niejasna i niejednoznaczna postać tego malarza i to jest duży atut tego filmu.Na plus również nieżle ukazane tło historyczne i postawa Holendrów,gdzie część narodu walczyła w ruchu oporu,ale i duża część konspirowała z Niemcami,że o ochotnikach z waffen ss już nie wspomnę.Na minus - momentami brakowało mi w tej historii większego napięcia i emocji,z czasem rozwiązywanie tej zagadki zaczęło już lekko przynudzać.Również ciężko było mi uwierzyć w sam fakt że Niemcy którzy po całej Europie rabowali dzieła sztuki w tym wypadku bawili się w wydawanie tak dużej kasiory na zakup obrazów od głównego bohatera - ale to podobno prawdziwa historia.Podsumowując - szału nie ma,ale jest to niezłe,solidne kino warte zobaczenia.