Dziwią mnie tak niskie oceny tego filmu. Byłem na nim z dziewczyną i mi jak i jej się bardzo podobał. Jak dla mnie 8,5 bez żadnego naciągania. Polecam!

Ja tuż po seansie mam dość mieszane uczucia. Zacznijmy kolejno - ZA:
+ jak na film o zabójcy przystało strzelali się, wybuchało, były pościgi;
+ w pewnych momentach muzyka była całkiem niezła;
+ znalazło się kilka zabawnych scen;
+ postać Konga;
PRZECIW:
- rozterki naszego głównego bohatera;
- zdecydowanie Nicolas Cage:>
- główny motyw muzyczny;
- zakończenie;
- fabuła (spoiler: dlaczego 'gang', który wynajął Joe postanowił za wszelką cenę, znając jego profesjonalizm i umiejętności, dowiedzieć się kim jest, pomimo tego, że wykonywał nadane mu zlecenia bez zarzutu; a ponadto gdy przyszło co do czego i miał zabić tego cudownego dla tajlandzkiego ludu polityka, dlaczego Surat uznał, że Joe jeśli zostanie złapany to wszystko wygada i trzeba go zabić - widać tą sprzeczność? Sami dają mu zlecenie, które ma podobno nie być takie trudne - po czym uznają, że coś jest nie tak i chcą zabić płatnego zabójcę, któremu dali zlecenie...);
To tak w największym ogóle. Moje szybkie uzasadnienie oceny 6. Nie było tak źle, genialnie również nie. Lecz naprawdę było mi bardzo miło pójść dzisiaj na ten film;)