Niestety wszystkie nowsze filmy, w których gra Cage niezbyt mu wychodzą i na tle tych ról w Ostatnim Zleceniu wypadł i tak nieźle, lecz jeszcze raz zaznaczę, nie dlatego, że zagrał dobrze lecz po prostu w innych filmach grał niestety dno. Co do samej postaci Joe'go to też nic specjalnego nie można raczej napisać. Uważam, że Cage wybitnie nie nadaje się do grania typów z pod ciemnej gwiazdy, a zwłaszcza płatnych zabójców. Niestety w tym filmie znowu Cage był aktorem jednego wyrazu twarzy. A na dobitkę ta jego fryzura wyjątkowo mnie drażniła :) Reszta aktorów też raczej nie miała jak zabłysnąć w takim filmie, choć nawet spodobała mi się postać Konga. Sam scenariusz w miarę dobry choć nie bardzo pasował mi właśnie ten wątek miłosny między Joe'm, a Fon i nawet ciężko mi stwierdzić czym to było spowodowane. Totalnie nie słyszalna była praktycznie żadna ścieżka dźwiękowa za co też minus. Podsumowując nie mogę stwierdzić, że ten film nie jest do polecenia ale jeśli ktokolwiek go nie zobaczy to też za wiele nie straci :) jak dla mnie "Ostatnie zlecenie" maksymalnie zasługuje na 6/10 :)

Cóż, wydaje mi się, że po "Lord of War" ludzie zaczęli wymagać od Cage'a zbyt wiele, w tamtym filmie zagrał perfekcyjnie, ale też postać miał idealnie dopasowaną do swojego stylu gry. Co do ścieżki dźwiękowej, to raczej nie oczekiwałbym w tego rodzaju produkcji jakieś specjalnie dobrej muzyki, zwłaszcza patrząc na ludzi za to odpowiedzialnych. Standardowa ścieżka bez fajerwerków, ot co.

Faktem jest, że w "Panie życia i śmierci" Cage zagrał naprawdę bardzo dobrze, ale był to poziom gry aktorskiej do której mnie osobiście przyzwyczaił choćby takimi filmami jak 60 sekund, Miasto aniołów czy choćby Skarb Narodów gdzie również podobała mi się jego gra. Niestety właśnie od momentu wspomnianego już "Pana życia..." Cage nie tylko nie powala aktorsko ale prezentuje się co najwyżej przeciętnie. Na pewno można to tłumaczyć postaciami nie pasującymi do jego stylu gry ale ostatnio stało się to już wręcz notoryczne. A co do ścieżki dźwiękowej to rzeczywiście w tego typach gatunków filmów nie jest ona najistotniejsza ale na pewno dobry soundtrack poprawiłby wizerunek całego filmu w oczach nie jednego widza. A można jak najbardziej stworzyć dobry podkład do filmów akcji co pokazano choćby w Uprowadzonej, Kill Billu a nawet w 60 sekund. A swoją drogą nie bardzo rozumiem czemu na filmwebie Ostatnie Zlecenie zaliczono jako dramat/thriller.

Gatunek być może określono po zakończeniu filmu, bo innej opcji nie widzę. Co do soundtracku, to tak jak już pisałem, jak się patrzy na ludzi za to odpowiedzialnych to człowiek przestaje wymagać :P
Tak czy siak, moja ocena musi być aż tak wysoka, skoro filmy typu "New Kids Turbo" oceniam właśnie na poziomie 6/10 ;)