Remake tajlandzkiego filmu z 1999r. znanego pod tym samym tytułem. Oczywiście oryginalny scenariusz został przerobiony, bo chyba nikt kto zna amerykańskie kino akcji nie spodziewał się, że Cage zagra głucho-niemego płatnego zabójcę. Bracia Pang wraz z kilkoma specami z Hollywood koncertowo spaprali swoje wcześniejsze dzieło. W pierwowzorze Pawalit Mongkolpisit przez 105 minut filmu nie wypowiada nawet jednego słowa, mimo to tworzy niesamowitą kreacje. Akcja filmu rozkręca się w sposób, który nie pozwala się nudzić, zaś zakończenie jest oryginalne i zaskakujące. W remaku Cage przez większość filmu ma minę jakby jego największym przeciwnikiem było zbliżające się rozwolnienie. Nie brakuje eksplozji, pościgów, strzelanin, drogich motorów i samochodów, o pięknych półnagich kobietach nie wspominając. Jednak to wszystko w sumie składa się na typową tandetną i przewidywalną amerykańską produkcje. Po raz n-ty potwierdza się teoria, że aby powstał naprawdę dobry film nie trzeba fury pieniędzy, zaś kiepskiemu filmowi i fura pieniędzy nie pomoże. Podsumowując, film nie dorasta pierwowzorowi do pięt, kto obejrzał oryginalny obraz braci Pang oglądając remake wynudzi się śmiertelnie. Jednak dla tych, którzy nie widzieli Bangkok Dangerous z 1999r. te 100 minut z Cagem może okazać się całkiem lekkostrawne. Niezmuszające do myślenia, miałkie, jakże amerykańskie kino akcji.
A jak mógłby cokolwiek powiedzieć skoro jest GŁUCHO-NIEMY?? Film jest w porządku, mi się podobał. Remake godny uwagi a nie to co inne filmy (Piątek 13-go, szok po prostu). Ja osobiście polecam
Wiem, że jest głucho-niemy, chyba nie wyobrażasz sobie, że obejrzałam film i nie wychwyciłam tego, że główny bohater jest niepełnosprawny. Chodziło mi o sam fakt, że jego mimika i gestykulacja były na tyle wymowne, że komunikacja werbalna była najnormalniej w świecie zbędna. Chyba nie ma wątpliwości, że osoba, która w swojej grze może posługiwać się jedynie językiem ciała ma znacząco utrudnione zadanie w stworzeniu kreacji. Osobiście jestem wielkim fanem azjatyckiego kina akcji i jak dla mnie zdecydowana większość amerykańskich remaków jest po prostu miałka. Rozumiem jednak, że Tobie film się podobał i ok, masz prawo do własnej opinii w tym temacie. Mój komentarz jest moim subiektywnym zdaniem z którym zapewne wielu użytkowników filmweb się zgodzi, zdaje sobie również sprawę z tego że równie wielu będzie podzielało Twoją opinie, dlatego zawsze najlepiej obejrzeć i wyrobić sobie własne zdanie ;)