Zmarnowany potencjał.
Podobny do Thing,ale ale ale.
Niedorzeczności w zasadzie są dwie:
1.Kobieta naukowiec-epidemiolog lata po korytarzach bez zabezpieczeń(strój,maska itd),ba nawet przy pobieraniu próbek(mogło coś na nią trysnąć.
Kawałek szmatki założonej w wypełnionej zarodnikami sali miał ją uchronić przed inteligentnym grzybem?
Później co prawda założyła,ale to już było po "herbacie"
2.Nie wiem czy nie głupsza-nasza naukowiec wychodzi sobie ot tak w temperaturę 200C i okazuje jedynie lekki dyskomfort.
Kurna przecież nie mówiąc już o ciele,to po zdjęciu maski jej oczy by się ugotowały i wyparowały w 2 sekundy!
Szkoda bo całkiem fajnie się to oglądało,ale głupoty zabiły ten film