PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33260}

Otwórz oczy

Abre los ojos
7,5 19 123
oceny
7,5 10 1 19123
7,2 9
ocen krytyków
Otwórz oczy
powrót do forum filmu Otwórz oczy

Otwórz oczy był pierwowzorem, na podstawie tego filmu nakrecono Vanila Sky, i wydaje mi się, że ten drugi jest bardziej przyswajalny dlla przeciętnego widza, aczkolwiek, mam ogromny szacunek do pierwowzoru, i nie mam zamiaru oceniać, który był lepszy. Każdy w swojej klasie jest faworytem:

Otwórz oczy jako dzieło artystyczne, Vanila sky jako film dla mas o bardzo trudnej tematyce.

ocenił(a) film na 8
siutek

Generalnie filmy amerykańskie są bardziej przyswajalne dla przeciętnego widza. Oczywiście nie znaczy to, że są lepsze, wręcz przeciwnie.

ocenił(a) film na 3
siutek

Do mnie bardziej przemawia Vanilla Sky. Nie wiem, czy to świadczy o tym, że jestem przeciętnym albo niewymagającym widzem, być może. Pomysł na film Hiszpanie mieli świetny, ale scenariusz (mam tu na myśli głównie dialogi) był słaby. Zdawałoby się, że Crowe wycisnął "Abre los ojos" jak cytrynkę, wybierając to, co najlepsze, a odrzucając słabe strony. Ogromnym plusem VS są walory estetyczne - już pomijając Toma Cruisa, ale Nowy Jork! Do mojej wyobraźni, jako "przeciętnego widza" lepiej przemawia widok pustego Times Square, (ta scena jest obłędna) niż hiszpańskiego miasta (czy to był Madryt? wybaczcie ignorancję...). W "Otwórz oczy" w co drugiej wymianie zdań był wulgaryzm, a dialogi w wydaniu Crowe'a są bardziej subtelne, metaforyczne, chociaż i tu nie brakuje pikanterii. Ja nie mówię, że wulgaryzmy są złe, ale powinny być użyte z umiarem i w odpowiednim miejscu. Symbolika waniliowego nieba może i być trochę kiczowata, ale sceny miłosne w reżyserii Amenábara są po prostu jak z telenoweli. A może to po prostu specyfika kina hiszpańskiego, które znam właściwie tylko w wykonaniu Almodovara, a tam to jest przecież zupełnie inna jakość, u niego kicz jest częścią jego niepowtarzalnego stylu, no ale mniejsza o to. Kolejnym walorem estetycznym jest soundtrack. W "Otwórz oczy" to chyba poza Massive Attack, symfoniczny środek do budowania patetycznego napięcia. Ble. Natomiast wiele osób, które wsadza VS w poczet nieudanych i przesłodzonych melodramatów dla nastoletnich siks, uważa, że soundtrack jest fantastyczny: REM, Peter Gabriel, Paul McCartney, Red House Painters, itd, itd. Doskonały i zróżnicowany; a score napisany przez Nancy Wilson jest dla mnie aktem geniuszu (Elevator Beat <3). Nie czuję się upoważniona, aby oceniać grę aktorską, a mówiąc prościej - nie znam się na tym, ale wydaje mi się, że Penelope Cruz bardzo dojrzała jako aktorka przez te... 4 lata? W każdym razie Sofia Crowe'a jest dla mnie bardziej przekonywająca. W oryginale przypomina taką infantylną podlotkę, jest zupełnie bezbarwną kochanką Cesara, dziewczyną jego marzeń, bez pazura itd. A w ich związku brakuje mi tej iskry, którą mieli Cruz i Cruise (co jest zrozumiałe, bo oni ze sobą później chyba byli, co mimo wszystko nie pozostaje bez znaczenia). Poza tym Sofie u Crowe'a jest indywidualnością, nie smutnym mimem, ale konkretną dziewczyną, która przyjechała spełniać swoje marzenia, ale też sensownie zarabiać na życie... Ma pazur, jest charakterna, po prostu jest wyraźną postacią. Podobnie z Brianem/Pelayo, który u Crowe'a jest niespełnionym pisarzem, typem "jestem artystą boli mnie wszystko", ma genialne powiedzonka (You will never know the exquisite pain of the guy, who goes home alone - chociażby), jest ironiczny, ciągle pijany i aż chce się go przytulić.
Być może moja opinia jest za bardzo subiektywna, dlatego że oglądałam VS przed "Otwórz oczy" i zakochałam się w tamtej wersji. Ale może w niektórych punktach mam rację.

ocenił(a) film na 8
Pigmalion

Pigmalion, poszłaś po bandzie ;) Rozłożyłaś oba filmy na części pierwsze.

Ja również w pierwszej kolejności oglądałem Vanila Sky, a dopiero potem, po kilku latach skusiłem się na Otwórz Oczy. Mi również bardziej do gustu przypadła wersja amerykańska. Niestety nie potrafie przeanalizować tak dogłębnie obu filmów, być może właśnie dlatego, że od obejrzenia VS mineło już kilka lat. Nie zmienia to faktu, że Twoja ocena z pewnością jest subiektywna, jak każda opinia w tym portalu, ale to nic złego. Każdy ma prawo do ocen i nie mam zamiaru z tym polemizować lub kogoś za to karcić :P.

Przyznam, że po obejrzeniu takich hiszpańskich majstersztyków jak Sierociniec czy Labirynt Fauna nabrałem ochoty również na pierwowzór VS. Kino Hiszpańskie ma swój niepowtarzalny, specyficzny klimat, który nie każdemu pasuje. W przypadku Otwórz oczy, jest to wyjątkowo ciężki klimat i domyślam się, że liczba osób którym podobała się ta wersja byłaby niewielka.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
Pigmalion

Pigmalionko - ja się właściwie mogę podpisać pod tym, co napisałaś.

Pigmalion

Ja mam zupełnie odmienne uczucia co do Sophii. W VS była dla mnie przerysowana i irytująca, zaś w filmie hiszpańskim - sympatyczna i naturalna. Tak czy siak, jestem pod wrażeniem, bo w moim odczuciu Penelope zagrała dwie różne postaci w tych filmach.
Poza tym, relacja bohaterów również była dla mnie bardziej zrozumiała w ALO. Mnie po prostu uderzył ten przeskok w zachowaniu Sophii w ALO po tym, jak Cesar się obudził. Tymczasem relacja z Cruisem od początku była chora, w moim odczuciu.

użytkownik usunięty
siutek

Po obejrzeniu pierwowzoru nie mogłam przejść przez Vanila Sky, jest tak rozmemłany, tak zamerykanizowany a historia tak spłaszczona, że nawet jakbym się nie wiem jak wysiliła nie ma w nim niczego co powodowało, że od otwórz oczy nie mogłam oderwać wzroku. W wersji amerykańskiej to zwykłe love story a nie to o co w otwórz oczy w zupełności chodziło. Dla mnie to praktycznie dwa różne filmy, Cruise się nie postarał i wyciągnął jedynie 1/100 z tego filmu.

użytkownik usunięty

popieram w 100%

ocenił(a) film na 7
siutek

Mi podobały się oba. Vanilla Sky oglądałem jakieś 10 lat temu, a Otwórz Oczy wczoraj.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones