Film dla mnie przede wszystkim ukazał miłość Joachima do Cecill. Zauważyłam, że na forum głownie zwraca się uwagę na trójkąt miłosny: Marie, Niels i Cecil, natomiast sama miłość młodych jest pomijana. Przecież, to jest główna i jak dla mnie najważniejsza scena. Ta, w której, Joachim mówi: " Po prostu mieliśmy pecha, ale to nie powód żebyś cierpiała". Joachim wiedział, że Cecil by z nim została, może trochę z poczucia obowiązku, ale przede wszystkim z miłości, jednak wiedział również, że byłaby nieszczęśliwa, bo on nie był już tym kim przed wypadkiem. Przez to właściwie został sam ze swoim kalectwem, odciążył ją. Bo o to chyba w tym chodzi, że kochać kogoś bardziej niż siebie...