PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92171}

Otwarte serca

Elsker dig for evigt
7,3 3 509
ocen
7,3 10 1 3509
Otwarte serca
powrót do forum filmu Otwarte serca

Postawy tych dwojga Nielsa i Cecilie były dla mnie oburzające. Nie wiem, czy w tym chorym świecie moralność jeszcze istnieje. "Zakochana" kobieta rzuca narzeczonego, bo miał wypadek. Ojciec trójki dzieci nie uważa, żeby zasługiwały na to, by mieć ojca, liczy się dla niego tylko jego widzimisię. Film dobry, ale historia zatrważająca. I to chyba dlatego, że całkiem prawdziwa.

ocenił(a) film na 8

Dokładnie - prawdziwa. Okazuje się, że wiele takich sytuacji, (wydawac by się mogło, że odległych i niemoralnych) może spotkać nawet nas. I nawet my - rozczarowując samych siebie - postępujemy wtedy źle. Smutne, ale prawdziwe.

Naciulek

Bezpieczniej byłoby, gdybyś mówiła tylko za siebie, bo ja tam siebie samej nie rozczarowuje i nigdy nie pozwalam doprowadzić się do takiego k*****. Oprócz jasnego artykułowania zasad, według nich również postępuję zawsze i bez wyjątku i uważam, że kto się ich trzyma ten się nie sk***** A kto się sk*** znaczy, że się ich trzymał za słabo.

ocenił(a) film na 8
n_ontop

Uderz w stół...

ocenił(a) film na 10

Małe sprostowanie - Cecillie nie rzuciła Joachima, to on ją odrzucił. Ona chciała być przy nim, a on jej kazał odejść. Według mnie w takiej sytuacji ona była wolna jak zaczeła się spotykać z Nielsem. Natomiast on... no cóż zwykła zdrada faceta ok. 40-stki, czego nie można usprawiedliwiać, bo w ogóle zdrady nie można usprawiedliwiać.
Mnie poruszyło coś innego - mechanizm zdarzeń, który doprowadził do romansu i w konsekwencji rozbicia rodziny. Gdyby córka Stine nie pokłóciła się z matką, gdyby nie wymusiła naniej szybszej jazdy, gdyby Jochim nie wrócił się pożeganć z Cecillie, gdyby nie było wypadku i wreszcie gdyby sama Marie z poczucia winy nie poprosiła męża żeby pomógł Cecillie. Jeśli choćby jedno z tych gdyby się nie wydarzyłoMarie i Niels nadal by byli rodziną. Ale też nie byłoby takiego pięknego filmu :)

zeloth

Nie wyobrażam sobie, że można kogoś kochać i tak po prostu zostawić go w takiej chwili, nieważne czy on w tym momencie jest miły, czy rzuca wyzwiskami.

ocenił(a) film na 10
TheNaturat_2

Jeśli ktoś wyraźnie powie, że to już koniec, że nie chce więcej widzieć i nie jest to jednorazowe wybryk tylko powtarza się za każdym razem - to co w takim wypadku? Nadal się trzeba narzucać jak druga osoba sobie nie życzy?

zeloth

Nie sądzę żeby to było wyraźnie powiedziane. Słowo rzucone w takiej chwili, w tak krótkim czasie po tragicznym wydarzeniu, w nerwach i emocjach nie powinno być brane tak serio.

ocenił(a) film na 10
TheNaturat_2

To nie było jednorazowe zachowanie Joachima. Wyraźnie powiedział, że dla niego to koniec i nie chce jej więcej widzieć. Dla mnie sprawa jest jasna - Cecillie była w tym momencie wolna.

zeloth

W takim razie po prostu się nie dogadamy ;)

użytkownik usunięty
zeloth

Tak - ciąg zdarzeń jest pokazany ciekawie, ale gdyby się zastanowić wiele momentów w naszym życiu "dzieje się" w ten właśnie sposób. Mimo to - jak świetnie uchwycono to w filmie - nawet najbardziej absurdalne konfiguracje elementów rzeczywistości nie zwalniają nikogo z odpowiedzialności. Niels i Cecilie mogliby się łudzić "gdyby...", ale to gdybanie nie zdejmie z nich ciężaru winy - wciąż istotne jest t y l k o t o, w jaki sposób zachowali się w tym konkretnym "czasie próby", jeśli tak można rzec.

obejrzyj sobie klan i ugotuj buraki

ocenił(a) film na 8

Choć moralnie związek Cecile i Nielsa był naganny to jednak jestem w stanie po części zrozumieć zachowanie Cecile. Oto w jednej chwili wszystkie jej plany i marzenia runęły. Miał być ślub z Joachimem a było bolesne rozstanie. Trudno odnaleźć się w takiej sytuacji, zwłaszcza tak młodej osobie. W ramionach Nielsa mogła skryć się przed całym światem, był dla niej oparciem. Poza tym myślę, że podświadomie związek z Nielsenem miał być karą dla jego żony Marie, która nieumyślnie, ale jednak potrąciła Joachima. Myślę, że gdzieś głęboko Cecile chciała żeby Marie tak jak i ona cierpiała tracąc ukochanego mężczyznę.

Popieram!

ocenił(a) film na 8

jak dla mnie clue całej tej sprawy leżało w fakcie, że Cecilie faktycznie 'nie mogła się zdecydować'. skoro już mamy 'spoiler-alert', to moim zdaniem ważną sceną była ta, kiedy Niels wpada do Cecilie pijany - wtedy pada dużo prawdziwych słów. rozumiem, że na początku potrzebowała pocieszenia, kogoś bliskiego, ale myślę, że w tej znajomości na rozmowie można było poprzestać. potem wspólne mieszkanie z Nielsem, szybkie tempo, wodzenie go za nos, a kiedy Joachim chciał się z nią zobaczyć? - cóż, zmiana warty! wydaje mi się, że Cecilie nie kochała żadnego z nich.

w sumie to oboje, zarówno Niels porzucający rodzinę ('może sprawa nie polega na tym, by wrócić do Marie?' - to pytanie w rozmowie z Finnem mogło uświadomić, że Cecilie naprawdę kochał), jak i Cecilie, zachowali się nagannie. ale nagannie z perspektywy człowieka, który nigdy nie był w ich sytuacji.

wszyscy, tak naprawdę, jesteśmy po części niezdecydowani. albo przynajmniej naprawdę przytłaczająca większość z nas. nowe czasy, nowe możliwości, nowe potrzeby.

ocenił(a) film na 7

Ona go nie rzuciła...
On na rzucił....

A ojciec nie zostawił dzieci, tylko matkę...

eSTe

Osią filmu jest inne zagadnienie, któremu muszą stawić czoła wszystkie cztery osoby tego dramatu...jak po czymś takin żyć. Joachim....młody człowiek , którego życie tek naprawdę się skończyło. "Będzie pan myślał i mówił"...i to wszystko." To wyrok , który słyszy od lekarza. Cecilie, która u progu własnego życia ma to życie poświęcić , z czego jeszcze nie zdaje sobie sprawy i także utracić...no i ta rodzina , napiętnowana wyrzutami sumienia. Najdojrzalszy , najbardziej odpowiedzialny w swej decyzji okazał się Joachim , wiedząc , że takiej ofiary kochając Cecilie nie może od niej oczekiwać i nie może się na to zgodzić. Zrobił to widząc , że do niej nie dotarło tak naprawdę , co to oznacza na przyszłość ...że to koniec wszystkiego. Nie mając innego wyjścia zrobił to brutalnie...właśnie z miłości. w to wszystko wpisał się Niels ze swoim kryzysem wieku średniego, z którego sobie dotąd nie zdawał sprawy . To facet , który nigdy nie zdradził żony i nigdy mu to nie chodziło po głowie. No i Marie...to ona spowodowała wypadek, w którym zniszczyła nieodwołalnie ludzkie życie , skazując Joachima na nieopisane cierpienie do końca dni. Wszyscy oni to porządni ludzie ....są po prostu ofiarami niezbadanych wyroków losu i próbują do tej tragedii jakoś się ułożyć...a tak jak jak dla Joachima , dla nich wszystkich też nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Film znakomity....pokazuje człowieka w sytuacji "sprawdzam"....przed którą los może w każdej chwili każdego z nas. Dlatego to obraz wysoce uniwersalny i dlatego ważny.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones