O charyzmatycznej Marilyn nie dam powiedzieć złego słowa, z duetu Jack Lemmon-Tony Curtis, ten ostatni ma bardziej rozbudowaną rolę. Banalna historia, ale za to jak opowiedziana...
Kino ma wzruszać, zmuszać do refleksji, ale przede wszystkim bawić. Film Billy'ego Wildera jest kapitalnym oderwaniem się od trosk i smutków. Jego wartością jest to, że wcale się nie starzeje.
No i to nieśmiertelne zdanie: "Nikt nie jest doskonały".