Niestety, niewielu miało to szczęście, żeby zobaczyć ten film na dużym ekranie. A ja widziałam niedawno i mówię wam: warto, naprawdę jest różnica. Chociaż, czy ktokolwiek teraz pójdzie na film do kina, jeżeli pół populacji ma go na płycie? Tylko ja jestem chyba taka nienormalna. Trzy dni temu za pół darmo (nomen omen;)) w CSW w Warszawie można było zobaczyć to w kinie, i co? I osiem osób przyszło. Łącznie z panią sprawdzającą bilety. :P