ktoś zauważył, że ten film jest wyraźnie wzorowany na "Krecie" Jodorowskiego i "Żywocie Briana"
Terry Jonesa, ale na pewno nie tylko, a przy tym ma własny, oryginalny styl. Świetny film, świetnie
się na nim bawiłem, a końcówka bardzo taka, nie wiem... uduchowiona:) bo żarty żartami, ale
przekaz wciąż ten sam i to mi się najbardziej podoba w tym filmie, że pomimo przedstawienia historii
Jezusa w sposób absurdalny czyli na wesoło, nic ta biblijna powieść nie utraciła w swojej wymowie.
Muszę zobaczyć więcej filmów Roberta Downeya Seniora;)