ale jakiś taki zerwany - ładnie się wszystko rozwija, buduje jakieś napięcie i BAM! koniec filmu. jakby ktoś wyciął kulminacyjne 20-30 minut eskalacji problemów.
Rzeczywiście ostatnie parę minut zrobione, jakby się komuś spieszyło, nie jest wiarygodnie wyjaśnione, dlaczego (SPOILER) rywal głównego bohatera w jednej chwili z mendy staje się sportowcem, choć jeszcze chwilę wcześniej nakręcał prowodyra grupy do sabotażu.
Ale ogólnie film na trochę więcej niż "6", wygląda na to, że Czesi nie tylko kino wojenne robią lepiej od Polaków.