Świetna muzyka i aranżacja Davida Garretta. Film daje młodym ludziom możliwość poznania muzyki
tego wielkiego artysty. A i David Garrett uznawany jest obecnie za najszybszego muzyka na świecie,
więc świetnie dał sobie radę z muzyką Paganiniego. Pomysł na film fajny, ale niektóre sceny są
rzeczywiście przydługie. Nie rozumiem do końca intrygi Urbaniego, ale ogólne wrażenie dobre.
Garrett dobrze zagrał (w obu rozumieniach), angielski klimat także bardzo dobrze oddany, choć małym kosztem.
Urbani dał Paganiniemu dotknąć nieba, by później go zniszczyć i zapoczątkować upadek aż w piekielne otchłanie... Tak mi się wydaje.
Dodałem także napisy do filmu, żeby nie męczyć się z lektorem ;)