Fabuła jest bezsensowna, intrygi pana Urbaniego niezrozumiałe, a całość nudna i ciężkostrawna.
Tak to cała prawda o tej produkcji.
Fenomenalna muzyka i wykonanie tejże muzyki a osobiście nie trawię skrzypiec a w tej wersji jak najbardziej porywająca.
Fabuła została doklejona chyba przypadkiem , tym bardziej szkoda bo obsada nawet dobra.
Świeżo po przeczytaniu biografii Paganiniego obejrzałam film. Tragedia, jeśli chodzi o fabułę i nawiązania do życia skrzypka. Podrzuciłam książkę komuś, kto z muzyką niewiele ma wspólnego, potem poleciłam obejrzeć film. Fachowa opinia: "masakra"...
Muzyka cudna, gra Garreta fenomenalna (skrzypcowa, bo aktorska.... pffff.....) role drugoplanowe ciekawsze, niż tytułowa. Film warto obejrzeć TYLKO dla muzyki - piękny duet, wokal i skrzypce,Io Ti Penso Amore Paganiniego, zakochałam się w tym utworze.
Film - kolejna komercyjna produkcja robiona pod publiczkę... a szkoda...
Cóż, film musi zarobić pieniądze, więc reżyser zawsze jest pod presją producenta. A kto napisał tę biografię, którą czytałaś? Z chęcią też przeczytam.
Powroźniak - polecam, króciutka, treściwa i zawierająca wiele ciekawostek. Dzięki niej polubiłam Paganiniego jako "żywą osobę", a nie nazwisko przy tytule utworu :)
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/216974/paganini
W innym temacie forum wspominają także "Potępienie Paganiniego'' Winogradowa, sama jestem tej książki ciekawa.
I co z tego ?? Ty nie rozumiesz muzyki a to o nią tu chodzi i jest ona niezwykła!
Ale z ciebie pajac. Zostań już lepiej przy Love Story i Big 6 bo widze ze strasznie ci sie podobał.
Nie rozśmieszaj mnie, to ty swoją oceną i jeszcze durniejszą argumentacją trolujesz.
Ja napisałem opinię o filmie, a ty się przyczepiłeś do mnie. Jak gówno do podeszwy.
Chyba jednak to ty jesteś trollem.
A co to, w komunie żyjemy ? Ty sobie mogłeś napisać opinie a ja sobie mogłem nie zgodzić się z nią i skomentować.
Ps. Zmieńsobie nick na elTROLLO10000
Nie zgodzić się mogłeś, jak najbardziej, ale ty to zrobiłeś po chamsku. Okej dosyć już się nażarłeś trollu, więcej karmy nie dostaniesz.
Gdy ja zauważyłem błędy w twoich wypowiedziach i opisałem je kulturalnie, odpisałeś mi w tym samym tonie, który tu widzimy.
Czy zaczniesz się dostosowywać do poziomu rozmówcy także wzwyż? :)
Pozdrawiam serdecznie.
Potwierdzam. Temat niesamowicie ciekawy, a przy tym tak niesamowicie spaprany w tym filmie . 6 to maksimum jaki udało się wyskrobać dla tej produkcji
W tym filmie nic się nie broni , niestety . Nie mam szczęścia do Pana Garreta. Przed filmem zakupiłam płytę z jego nagraniami " Garret Paganini " Dawno nie byłam tak rozczarowana . Nie , nie technika lecz aranżacją utworów. Przed obejrzeniem filmu czytałam recenzje , wiec spodziewałam sie juz dzieła niewysokich lotów ,ale mimo wszystko, to co zobaczyłam wzbudziło mój niesmak . Jak można tak spłycać dorobek mistrza skrzypiec i marnować talent Garreta. To film nawet nie dla pensjonarek . To przykład jak nie należy popularyzować muzyki klasycznej . Powinno się go pokazywać w akademiach sztuk wszelakich . Nie wiem co by musiało się stać abym kiedykolwiek nabrała ochoty na wybranie się na koncert Pana Garreta , a szkoda .
Ciekawe, ze oceniasz wirtuoza na podstawie filmu i to fabularnego. David przeżyje twoją nieobecność na swoim koncercie, bo ma sale zapełnione do końca roku... Jest nr1 na świecie. Ma bezbłędny warsztat i niepowtarzalne brzmienie.
Nie mam wątpliwości co do popularności Garreta. Tylko to co popularne nie koniecznie jest dobre. Zaznaczyłam ,że nie kwestionuje talentu Garetta lecz sposób w jaki wykorzystuje się jego talent. Nie oparłam też swojej oceny jedynie na filmie ,gdyż zapoznałam się też wcześniej z płytą . Być może był to nietrafny wybór ale niewątpliwie związany z filmem . Uważam ,że talent Garreta jest marnowany i tylko tyle . Występ w takim filmie nie przynosi splendoru. Poza tym dyskusja dotyczyła właśnie filmu .