Muzyka nie zapada w pamięci jak ta w wersji z Arnoldem. Akcja też mniej wciąga ... Bohaterowie u Paula Verhoevena byli jacyś bardziej ludzcy... Jak dla mnie nie było sensu by krecić nową wersję (kasa, kasa, kasa...). Raz można obejrzeć, pierwowzór w nieskończoność :)
Oryginał już daaawno oglądałem ale wciąż czuję "dreszczyk" wspominając go.
Tutaj mamy oczywiście lepiej dopracowane animacje zamiast tamtych "kwadratowaych" aut, ale... co z tego. Tam był klimat a tu tylko wybajerowane filmidło :|
Dwie piękne laski fajnie się ogląda tylko....trochę tu nie pasują.
No i przede wszystkim - ten pedałkowaty Farrell... kompletnie nie pasuje do roli "terminatora" [skrót myślowy;)] i on mnie najbardziej irytował.
Film o wiele słabszy od "Pamięci Absolutnej " z 1990. Nie wiem dlaczego filmowcy biorą się za remake klsyki kina i tworzą film taki słaby. Jedynie efekty specjalne są o niebo lepsze. No ale w końcu filmy dzieli 22 lata.
Tak, za dużo syntetycznych oficerów co nawet nie jękną od kuli, nie mówiąc o puszczeniu juchy. Od razu czuć, że ten film to wersja dla nastolatków, fanów Transformers itp. produkcji. W filmie jest bardzo ograniczona ilością krwi, pokazują tylko drobne zranienia i między innymi przez to mocno traci na realności, staje się płaski i syntetyczny. Czyli mdły.
Dałem 6/10 ale tylko za wspaniałe efekty specjalne i zrealizowaną za ich pomocą wizję przyszłości, to naprawdę kawał dobrej roboty programistów i speców od komputerowych FX