Dla mnie film bardzo dobry, przyzwoita gra aktorska, ciekawe ujęcia, równie interesująca historia, bo na faktach. Jest trochę dziur logicznych, które zaburzają scenariusz i płynny odbiór filmu szczególnie od momentu niedoszłego samobójstwa do wygrania konkursu i wygłoszenia płomiennej mowy. Ojciec dziewczyny niezbyt bystry, jednak trzeba przyznać, że gdyby wyempacypowana żona lepiej go traktowała, to być może nie wiązałby jej próby odejścia od niego bezpośrednio z podjętą przez nią nauką w szkole (w której, jak wynika z filmu, poznała kogoś innego i się w nim zakochała) i nie przęłożyłoby się to na niechęć wysłąnia swojej latorośli do szkoły. Niesamowita determinacja tej młodej dziewczyny, której nie mógł złamać przemoca fizyczną ojciec, wujek (sprytnym planem), a także mąż który z 12 letniej dziewczynki zrobił sobie obiekt seksualny... Ciemnota i dramat, ale czego się spodziewac po takich miejscach. Szczerze mówiac, nie znałem tej historii i do końca nie sądziłem, że jej się uda, dlatego z wielką satysfakcją obejrząłem ostatni akt tego triumfu :)