fajny, lekki, jak na nasze warunki abstrakcyjny chyba w stylu francuskim krótki filmik, jednak nie do przyjęcia jak zwykle oprawa(czy jak to nazwać) dźwiękowa. Ja nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, bo Ci ludzie zarabiają dobre pieniądze, a oczywiście dialogi nagrane tak, że trzeba głośność rozpierdzielać na maxa, w towarzystwie muzyki klasycznej, która jest dograna na poziomie głośności reklam z Polsatu i Tvn-u. Nie da się obejrzeć w spokoju dla reszty domowników o tej porze.Praktycznie większość polskich filmów jest tak realizowana dźwiękowo, nie kumam tego. Muzyka jak dla głuchych, a dialogi w tajemnicy przez szmate jakby ktoś straszył przez telefon dyrektorkę szkoły, że bomba jest w szatni i klasówki nie będzie. Mistrzowski tekst o czerwcu, którego używam w każdym urzędzie, komendzie, sklepie, firmie, ale nikt nie kuma;)