PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630}
6,3 118 255
ocen
6,3 10 1 118255
6,1 29
ocen krytyków
Pan Tadeusz
powrót do forum filmu Pan Tadeusz

Amerykanie wychodzili podczas seansu, nie rozumieli tego filmu! Inna sprawa że Amerykanie to
głąby ale tutaj w tym wypadku bronię ich bo ten film to zupełnie inna rzeczywistość, Amerykanie
nie rozumieją tego filmu bo to są typowo polskie realia nie znane Amerykanom, to inna kultura
zupełnie inne tradycje, zachowania, inna mentalność. Dlatego rozumiem Amerykanów że nie
rozumieją tego filmu dlatego głupotą było wydawanie tego filmu za granicą.

nudecroft

ja myślę,że to nie było dla Amerykanów tylko raczej dla Polonii, a po drugie: co nas obchodzą reakcje Amerykanów... ;)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
hybrid_stigmata

Pisząc takie komentarze wypadałoby nie robić w nich błędów.

ocenił(a) film na 8
pan_dziejaszek

Panie nie czepiaj sie pan.

hybrid_stigmata

A na czym niby polega ta ich głupota?

użytkownik usunięty
nudecroft

bo oni tam nie maja w ogóle kultury i tradycji( takiej jednej), tam jest ich po prostu zlepek.

Tradycja to wielorakie pojęcie. Amerykanie mają ją jak najbardziej, kulturę również. Dlaczego zlepek? Bo to kraj wielu kultur (indiańskiej, murzyńskiej, latynoskiej, itp)? To samo można by napisać o Polsce Jagiellonów, Wazów, międzywojennej, itp. I wynikałoby z tego, że Polska nie ma żadnych tradycji.

użytkownik usunięty
Millwall

nie to samo, w Polsce ogolnie kultura tradycja jest niezmienna, jesli chodzi o rodowitych Polaków, w USA masz po prostu zlepek kultur wlasnie latynosi, Indianie itd , kazdy sobie rzepke skrobie, nie ma tam takiej ogolnej tradycji...

Ale co to znaczy "tradycja ogólna"?

użytkownik usunięty
Millwall

jedna, jednolita, nasza jest w duzej mierze zwiazana z wiara.

To tak samo jak tam.

użytkownik usunięty
Millwall

no właśnie nie. Tam jest dużo wierzeń i różnych tradycji.

To tak jak w Polsce.

użytkownik usunięty
Millwall

nie, Polacy mają w wiekszosci jedna wiare na ktorej oparta jest tradycja.

Amerykanie też mają w większości jedną wiarę. A tradycja to zbyt szerokie słowo by opisać ją lakonicznie jako "jedną", bądź "wiele".

użytkownik usunięty
Millwall

być moze niemniej jednak, to zuepnie inaczej wyglda niz u nas, tam jest zlepek kultur tradycji i wiar nie tak jak u nas

No właśnie, jak już piszę co do wiary, tam też jest jedna.

użytkownik usunięty
Millwall

no właśnie nie jest xD tam sa rozne wierzenia chocby indianianie, a meksykanie maja inna wiare, u nas przewaza wiara katolicka

użytkownik usunięty

indianie*

Jaką niby inną wiarę mają Meksykanie, jak nie katolicką?
Co do indian, to ja się nie podejmuję liczyć, ilu z tych dzisiejszych wierzy jeszcze w swoje indiqańskie bożki, ale nie sądzę by była to jakaś znacząca ilość. Pewnie można ją porównać do polskich Tatarów, czy innych mniejszości.

użytkownik usunięty
Millwall

Prawda jest taka, że w Ameryce jest większość róznych tradycji religii i kultur, w Polsce nie ma takiego zrożnicowania i to jest fakt.

Nie ma, bo Stalin wszystkich powywoził po II wojnie. W II RP Polacy stanowili około 60% społeczeństwa, a w Rzeczpospolitej Obojga Narodów zawsze byli mniejszością, nawet w Koronie. Tu zawsze było multikulti, i podczas gdy teraz na świecie jest multikulti, u nas mamy kraj jednolity narodowo.

użytkownik usunięty
Millwall

Amerykanie mają taką skłonność, że nie rozumieją żadnej innej kultury poza swoją własną. To, co leży poza Ameryką, to dla nich kosmos i dziwactwo. Spójrzmy na "Wróg u bram" - jak oni oddali tam rosyjskie realia? Moje adidasy są bardziej rosyjskie, niż ten film;) Polacy mimo silnego zakorzenienia i szacunku dla własnej tradycji rozumieją, lub przynajmniej chcą zrozumieć również inne kręgi kulturowe - amerykański, wschodnioeuropejski, arabski, w miarę możliwości dalekowschodni. I to nas właśnie wyróżnia.

Dlaczego uważasz, że nie rozumieją? Na podstawie filmów, które mają jakieś tam zacięcie historyczne, ale przede wszystkim są nastawione na zysk, na czym zawsze cierpi oddanie realiów?
Taa, Polacy z pewnością rozumieją inne kultury i mają o nich pojęcie. Z chęcią dowiedziałbym się od przeciętnego Polaka, gdzie leży Dagestan, z jakiego kraju pochodzą Tutsi i Hutu, albo w jakiej religii występuje bogini Kali. Ktoś by wiedział, ale ile osób?
Nie ma co generalizować, bo to największy grzech w takich sytuacjach.

użytkownik usunięty
Millwall

Nie tylko na podstawie filmów, takie stwierdzenie to efekt moich długich obserwacji wielu dziedzin amerykańskiego życia: internetu, gazet, telewizji, lecz także właśnie kina komercyjnego, które jest bardzo ważne, gdy się chce wyłapać cechy charakteryzujące dany naród. Bo co to znaczy "realia cierpią dla zysku"? Zysk bierze się z kieszeni widzów, więc jeśli wierne oddanie realiów sprawia, że ludzie nie chcą oglądać tego filmu, to znaczy, że ci ludzie nie chcą tych realiów poznać.
Tak się składa, że na wszystkie zadane przez ciebie pytania znałem odpowiedź ;) No dobra, nad Kali sekundkę musiałem się zastanowić. Fakt, może niewielu by wiedziało. Ale jednak zainteresowanie Polaków innymi krajami jest duże. Chcemy na przykład wiedzieć jak najwięcej o Włoszech, dużą popularnością cieszy się tez historia dworu brytyjskiego. A co przeciętny Anglik i Włoch (zwłaszcza Anglik) wie o Polsce? Że jedzą tam pierogi, za dużo piją i oczywiście się mieszkają tam sami antysemici. I nic więcej.
Ale wróćmy do Amerykanów. Dla nich Rosja to taki zimny kraj, gdzie mówi się po angielsku tylko z takim dziwnym akcentem, jest bardzo zimno no i mają (mieli) tam najlepszy i najsprawiedliwszy ustrój polityczny, jaki można sobie wyobrazić. I tyle wiedzy.
Europa Wschodnia to dla nich właściwie tylko Rosja, w 2004 roku pojawił się w telewizji jeszcze jakiś tam "Ju-kra-in", a Polska, Węgry, Czechy itp. to dla nich byłe republiki radzieckie, które odzyskały niepodległość w 1991 roku. Amerykanie nie odróżniają języka polskiego od rosyjskiego i myślą, że polski jest zapisywany cyrylicą! (byłem dwa miesiące w Stanach, więc wiem o czym mówię)
Francja - tam walczyli nasi dzielni żołnierze w obu wojnach. Coś jeszcze?
Anglia - mówią podobnie, jak my, ale nas nie lubią. I mają królową. Tyle.
Długo by wymieniać. Nie mam nic do Amerykanów jako do ludzi, ale ich niedbalstwo w każdej dziedzinie życia po prostu bije po oczach. Może to efekt amerykanizacji - to oni narzucają całemu świata swoją kulturę, to po co mają rozumieć innych. Więc nie wymagajmy od nich rozumienia Pana Tadeusza ;)

Może zacznę od końca. Amerykanie (generalizując) oczywiście niewiele zrozumieją z Pana Tadeusza, (podobnie zresztą jak wielu młodych Polaków), bo to nie ich bajka. I trudno się temu dziwić. Nie zaprzeczałem zresztą tej tezie.
Amerykanie pewnie nie odróżniają języka rosyjskiego od polskiego, bo jakim cudem mają odróżniać? Nie są tym samym w niczym gorsi od Polaków, którzy nie odróżniają języka japońskiego od koreańskiego, czy chińskiego od wietnamskiego. Od Polaków, którzy widząc na ulicy swego miasta Azjatę, nazywają go "żółtkiem", bo to czy jest Wietnamcem, czy Chinolem, nie ma dla nich absolutnie żadnego znacznie i jest to, mówiąc potocznie "jeden ch..." To jakim cudem Amerykanie mają robić różnice między Polakiem a np Czechem, albo nawet i Serbem?
Mówisz o tym jak Amerykanie charakteryzują kraje europejskie. A co przeciętny Polak powiedziałby o Brazylii, czy Argentynie? Piłka, kawa i copacabana w pierwszym przypadku a w drugim piłka i...?
Nie wiem skąd te rewelacje, że Polacy interesują się historią dworu brytyjskiego. Ja jestem historykiem hobbystą, coś tam o historii Anglii wiem, ale jestem pewny, że 99% Polaków nie byłaby w stanie podać kto walczył w Wojnie Dwóch Róż, nie wiedziałaby jak został ukarany Karol I po wojnie domowej z Parlamentem, nie wiedziałaby nic. Względnie poza tym, że Ryszard Lwie serce stanął w obronie Robin Hooda...
Zysk decyduje o wszystkim wszędzie. Komercja jest wszechobecna. Jeśli weźmiemy trzy najpopularniejsze piosenki polskie 2012 roku, to dwie z nich to disco polo (Weekend i Bracia Figo Fagot) a trzecia (Jula) też wybitnie ambitna nie jest. Nie to, żebym zarzucał w/w utworom jakiś wyjątkowy prymitywizm, ale nie ukrywajmy, nie jest to muzyka ambitna. Więc nie zarzucajmy Amerykanom pójścia na łatwiznę w kulturze, skoro my czynimy to samo.

Millwall

Poza tym zastanówmy się przez chwilę jak Polacy, a w głównej mierze owe młodsze pokolenie ( lecz nie tylko) jest wpatrzone w kulturę amerykańską. Przyjrzyjmy się temu, jak bardzo idealizowana jest sama Ameryka w ogólnej świadomości społecznej. Już nawet hasła niektórych kampanii reklamowych zapożyczają, lub w całości prezentują się w innym języku. Naprawdę ciężko jest nie mieć wrażenia, że to co się dzieje za oceanem staje się o wiele bardziej interesujące dla ludzi niż ojczyste problemy. Ale kogo w tym wypadku winić? Cały proces globalizacji? Brak myśli narodowej, czy po prostu fakt że ,,trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie ogrodzenia"? Jeśli już mowa o tradycjach, to póki co martwić się można o to, czy w naszym kraju ona się powoli nie zatraca. Tylko skoro Ameryka jest miejscem zlepku tylu ,,tumanów z brakiem edukacji i tradycji", to dlaczego coraz bardziej jesteśmy w nią tak wpatrzeni? :) Takiego stanu rzeczy już raczej nie odwrócimy. Osobiście zgadzam się z faktem, że Ameryka jako społeczeństwo ma w głębokim poważaniu to, co dzieje się po drugiej stronie oceanu, a połowa z mieszkańców wciąż uważa, że Polacy latają z dzidami za mamutami, ale będąc tak w nich wpatrzeni wcale nie jesteśmy od nich lepsi.

w Polsce taka ogólna tradycja funkcjonuje dopiero w następstwie Jałty.

ocenił(a) film na 6
nudecroft

Istnieje taka zasada: mamy się w miarę orientować w kulturach świata i rozumieć filmy z różnych zakątków świata. Amerykanie jeśli ogarną dalszy niż sąsiedni stan, jest spoko.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones