PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34228}
7,1 559
ocen
7,1 10 1 559
Pan Twardowski
powrót do forum filmu Pan Twardowski

Znakomity !!!! :)

użytkownik usunięty

Fantastyczny film!!! Jedna z najpiękniejszych baśni historycznych jakie
znam. Wspaniały, poprostu nieporównywalny Kazimierz Junosza Stępowski
w roli diabła. Brodniewicz jako Twardowski również jest fantastyczny.
Aktorskie i realizatorskie arcydzieło!!!
Jedynym minusem filmu są sztucznie wyglądające dekoracje i makiety budowane w atelier...
Polecam!!!! :)))

ocenił(a) film na 9

Film jest naprawdę wspaniały!!! Osobiście wzruszyłem się przy ostatniej scenie, w której Twardowski modli się i pokonuje diabła. No i Junosza Stępowski. Tutaj jest wcieleniem zła, podczas gdy w "Znachorze" emanowała z niego dobroć:)

ocenił(a) film na 7
mati_szubek

Aktorzy spisali się tu na medal, ale niestety ze scenografią było krucho. Mimo wszystko polecam :)

ocenił(a) film na 10
karokrakow

Do diabła! Powiedziałbym , gdybym nie był Diabłem. - jak mawiał Diabeł.

użytkownik usunięty
mach7thcfrank

To powiedzonko chyba było zapożyczone od faustowskiego Mefista :)

ocenił(a) film na 10

Ooo , zaiste bardzo podobne , aczkolwiek Mefisto mawiał : - Posłałbym to wszystko do diabła, gdybym sam nim nie był . :)

ocenił(a) film na 7

Jedyny film, w którym Elżbieta Barszczewska grała tak wredną, zachłanną postać. Ciekawie to wyglądało patrząc na inne produkcje z jej udziałem ;-)

użytkownik usunięty

Tak, Stępowski jest wspaniałym klasycznym diabłem :-). Film naprawdę dobry, tylko Brodniewicz czasami serwuje zbyt teatralne miny; mimo to jest to pierwszy film, w którym naprawdę polubiłam granego przez niego bohatera. Dobry scenariusz, dobre aktorstwo (mój ulubieniec zaraz po diable to Maćko :). Świetna, zrealizowana z pomysłem ekranizacja starej legendy.

Film bardzo mi się podoba, choć nieco mnie niektóre sceny do dzisiaj przerażają, ale być może dlatego, że to film przedwojenny, czarno-biały i z mroczną muzyką, więc niekiedy może naprawdę wywołać ciarki na plecach. I wielka szkoda, że film nie zakończył się inaczej. Szkoda mi szczególnie Kasi, która ginie przez Twardowskiego. Mimo wszystko film oprócz bazowania na słynnych legendach o Twardowskich (a jest ich sporo) to jednak ma wiele wartości. Choćby przestrzeganie przed tym, by nie sięgać zbyt wysoko ponad swoją głowę, to raz. A dwa, że niekiedy miłość zaślepia - w tym filmie Twardowski oddaje duszę diabłu, by zdobyć kobietę, która od początku mu dawała do zrozumienia, iż kocha tylko pieniądze (nawiasem mówiąc Elżbieta Barszczewska doskonała jest w tej roli - jedynej złej roli w swojej filmografii - ciekawa odmiana dla niej). Z kolei Brodniewicz jak zwykle uwodzicielski, uroczy i sympatyczny. Choć jego postać nie grzeszy inteligencją (dowodzi tego miłość do kobiety nie wartej tego), to jednak nadrabia to swoistym wdziękiem, który ma tylko Brodniewicz :) Ale jednak mistrzem w tym filmie jest Kazimierz Junosza-Stępowski :) Naprawdę nie wiem, jak ten aktor potrafił tak doskonale grać. W "Znachorze", "Profesorze Wilczurze", "Wiernej rzece", "Wrzosie" czy "Za winy niepopełnione" gra uosobienie wszelkich cnót i dobroci, zaś w "Panie Twardowskim" gra samo uosobienie zła (podobnie jak w "Ty, co w Ostrej świecisz Bramie" albo "Doktorze Murku"). I w każdej roli jest po prostu niezrównany. Jego głos może raz budzić grozę, a innym razem ujmować, w zależności od roli. A tak zagrać to nie umie każdy. W powojennym filmie takich aktorów było niewielu - może np. Zbigniew Zapasiewicz, który podobnie jak Junosza-Stępowski umiał zagrać "łajdaka z klasą". Osobiście uważam obu tych panów za mistrzów sztuki aktorskiej. Szkoda, że obu nie ma na świecie.

A wracając do tematu muszę zaznaczyć, że niezwykle mnie również rozbawił tekst diabła "Powiedziałbym DO DIABŁA, gdybym sam diabłem nie był" i to, z jakim stylem Junosza-Stępowski to mówi :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones