Obejrzałem wszystkie trzy "części" dzień za dniem, w chronologii ich powstawania i mimo, że wiele osób się z tym pewnie nie zgodzi, właśnie ta produkcja w mojej opinii jest najciekawsza. "Oldboy" jak na mój gust zbyt efekciarski, "Pani zemsta" z kolei zbyt przerysowana, chociaż oba filmy interesujące. Generalnie trudne kino, a dla kogoś kto nie miał kontaktu z kulturą tamtego regionu, wręcz niezrozumiałe.
Właśnie miałam założyć temat, że to moja ulubiona część trylogii zemsty:) Zdania są podzielone i wiele osób stawa Pana zemstę na najniższym podium. Do mnie na tyle ten film przemawia i wywołuje takie uczucia że uważam go za rewelacyjny.
Powiem tak: "Oldboy" to to jest część trylogii, która najbardziej mi się podobała. Może dlatego, że zobaczyłam ją pierwszą... "Pani Zemsta" nie przekonała mnie do siebie. "Pan Zemsta" miał trochę ciężki do wczucia się początek, ale gdy już się wczułam i obejrzałam wszystko muszę powiedzieć, że to jest najlepsza część cyklu, z najbardziej wyraźnym posmakiem ironii losu i greckiej tragedii.
Wasze wpisy przekonują mnie jedynie, że Park stworzył genialną trylogię, której każda część jest doskonała, a która najlepsza tego nie wiadomo - ilu widzów tyleż opinii.
Ja Oldboy'a uważam za arcydzieło - najlepszą część omawianej trylogi. Co nie znaczy, że pozostałe dwie częśći takim arcydziełem nie są.
Ja również Oldboya obejrzałem najpierw. Widzę, że może mieć to wpływ na odbiór całej trylogii.
PS. Zastanawia mnie zakończenie - czy bojówka dokonująca zemsty to celowa groteska czy też doszukiwać się racjonalnego wytłumaczenia (np. internet)?
Pozdrawiam.