bo debile źle napisali ze spacjami

Również tego nie rozumiem, teoretycznie istnieje zakładka "inne tytuły", ale te raz są indeksowane, a raz nie, azjatyckie filmy lepiej na filmwebie przeszukiwać przez google niż przez wyszukiwarkę filmwebu

Film jest na Netflixie.

Ile się naszukałem na tej zje_banej wyszukiwarce filmwebu, żeby natrafić na ten tytuł, to głowa mała..Nawet nazwisko reżysera nie pomogło..Po co w ogóle istnieje takie narzędzie skoro nie można z niego skorzystać?! A problem występuje niestety nie tylko w przypadku azjatyckich produkcji (choć z tymi jest chyba rzeczywiście najgorzej). Generalnie komercyjne obrazy można jeszcze w miarę jakoś znaleźć (choć czasem trzeba zajrzeć np. na 3 stronę pomimo dokładnego podania tytułu..), ale już nawet filmy europejskie czy po prostu nieanglojęzyczne przekraczają 'moce obliczeniowe' tej wyszukiwarki. Powtarzam, po co tworzyć narzędzie, które wkurvvia odbiorców, do których jest adresowane i zamiast ułatwiać im życie robi coś odwrotnego? Rozumiem, że my ludzie jesteśmy pełni sprzeczności, ale to jest jeden z tych filmwebowych ewenementów, których za cholerę nie mogę zrozumieć..

Tytuł jest transliteracją hangul - stąd myślniki.
W produkcjami z Korei jest ten problem, że ich tytuły anglojęzyczne znajdujące sie w międzynarodowej dystrybucji często się zmieniają zanim produkt sie ukaże, lub jest ich kilka. Np: "스틸사진" ma kilka odpowiedników: Still cut/A Still Picture/Seutilsajin. Dlatego osoby umieszczające filmy na FW zdecydowały sie by podawać orginalny zapis z afabetu koreańskiego, który jest sylabiczny. Generalnie może to być utrudnieniem dla osób, które sporadycznie mają do czynienia z twórczością koreańską, ale dla reszty "pasjonatów" to duże ułatwienie, tym bardziej że na FW pojawia się strona o filmie na długo zanim odbędzie się jego premiera, do której tytuł anglojęzyczny może sie jeszcze kilkakrotnie zmienić.

Przyznam że kiedyś też mnie to irytowało, ale dziś doceniam trud i konsekwencje takich osób jak Neftes, czy julCia69. Generalnie co mi nie pasuje na FW to coraz mniejsza funkcjonalność tego portalu. Po 8 latach korzystania zamiast być lepiej, to jest gorzej, a wszelkiego rodzaju upgrade tego portalu są zaprzeczeniem udogodnień. Poza tym oceny tutaj to jakaś dezinformacja co do warości filmu.

Czyli wyszukiwarka jest dla pasjonatów, a nie dla przeciętnych Januszy takich jak ja? Dobrze wiedzieć. Będę omijał ją szerokim łukiem (zresztą od jakiegoś czasu tak czynię; wolę skorzystać choćby z IMDb).
Co do drugiego akapitu to zgadzam się w pełni. Pierwsze layouty leżały mi na sercu najbardziej, teraz Filmweb jest po prostu jednym z wielu portali społecznościowych typu twarzoksiażka czy Twitter. Nowe czasy to nowe porządki, wszak trzeba iść z duchem...i dlatego jestem w odwodzie. Rzadko się udzielam, a i ocenianie też przestało dawać jakąkolwiek satysfakcję. Taki mamy klimat..

"Czyli wyszukiwarka jest dla pasjonatów, a nie dla przeciętnych Januszy takich jak ja? " - mogę wiedzieć jak sobie skleiłeś treść mojego post z tym wnioskiem? Sugerujesz teraz, że osoby tworzące stronę filmu są odpowiedzialne za funkcjonowanie przeglądarki? To raczej kwestia administratorów portalu, a nie użytkowników, więc nie rozumiem sensu twojej uwagi.

Zbyt dalekie wnioski sobie wyciągnąłeś kolego, ale skoroś usunął swoje konto z fw nie ma sensu dalszej 'dyskusji'.

Ja zauważyłem że już od dłuższego czasu wyszukiwarka na Filmwebie nie nadaje się do użytku, coś na niej znaleźć mija się z cudem. Zostaje po prostu wpisać w Google nazwę filmu z dopiskiem Filmweb tylko to pomaga.

Ja znalazłem film przez reżysera bo normalnie się nie dało.