całkowicie się z tobą zgadzam....Agatha Christie w grobie się przewraca jak widzi co porobili z jej książkami...

Niestety film odbiega od ksiązki, którą właśnie skończyłam. Nie jest to niestety wierna adaptacja, a szkoda - dobra obsada.

Zgadzam się z poprzedniczką: po co zmieniać mistrza?

Problem przede wszystkim w tym, że film ma bardzo mało wspólnego z książką. Tytuł, nazwiska postaci i tak naprawdę niewiele więcej.

No może też pewne pomysły ściśle kryminalne. A co do postaci to faktycznie nazwiska, bo już postacie tym nazwiskom przypisane też niekoniecznie są takie jak w książce. No i to drugi już kryminał z tej serii, gdzie w książce panny Marple nie ma, a tutaj została dodana (całkiem zresztą zgrabnie) żeby jej nazwiskiem spowodować zainteresowanie fanów.