Każda była zupełnie innej urody. Dla mnie chyba Kazia.
W opowiadaniu Jola, w filmie chyba też Maja Komorowska (Kazia to może była najpiękniejsza wewnętrznie xd)
Tunia (Christine Pascal), chociaż trudno zdecydowanie wybrać najładniejszą. Głównym atutem wszystkich pań jest ich talent, warsztat, a nie uroda. W kilku kadrach pięknie prezentowała się p. Maja Komorowska.
Tunia, ale to też kwestia wieku. Młodsza Seniuk byłaby dla mnie nie do przebicia.
Każa na swój sposób była piękna, ale cóż znaczy samo piękno zewnętrzne, przy tak wybitnym talencie aktorskim tych wszystkich pań... Wszystkie mnie zachwyciły i Maja i Krystyna, Anna, Stanisawa, Christine. Każda świetnie wcieliła się w swoją bohaterkę. Sam film po prostu wyśmienity.