PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1125}
7,3 13 082
oceny
7,3 10 1 13082
7,7 18
ocen krytyków
Panny z Wilka
powrót do forum filmu Panny z Wilka

Czytałem opowiadanie i oglądałem film i jestem przekonany że interpretacja Rubena jako
homoseksualisty jest tutaj jak najbardziej pożądana. Oczywiście temat nie podany wprost zaś
sam Wiktor nie jest do końca nawet - sam przed sobą - wyautowany, ale wtedy były inne czasy i
nawet tacy mężczyźni jak on płodzili dzieci i brali żony. Iwaszkiewicz pokazał dramat człowieka
który nie wpisuje się w utarte normy i schematy społeczne - nie może posiąść miłości - dlatego
zaczyna żyć w śród wspomnień i cieni - sam stając się cieniem. Nie potrafi grać ani przed innymi
ani przed sobą że wszystko w jego stosunku do kobiet jest ok., kapitalna jest jego rozmowa z
Zosią - gdy mówi jej wprost że obywa się zupełnie bez kobiet - myślę że ona jedna podejrzewała
jego skłonności, choć nie są one wypowiedziane w tej rozmowie wprost,
to aluzji jest podczas ich pogawędki aż zanadto.
To piękne opowiadanie i film o tym, że gdy człowiek nie może nawet sam przed sobą zdobyć się
na szczerość - to jego życie upada i kieruje się w stronę majaków przeszłości. Przestańcie tutaj
gloryfikować wspomnienia, urojenia i inne patriotyczne brednie - gdyby zaznała szczęścia u boku
faceta - nie miałby czasu ani ochoty zajmować się tym całym polsko-patriotyczym sosem.
Zaś sam film jest piękny - niemal każdy kadr wygląda jak impresjonistyczny obraz, piękna gra
świateł i kamery i do tego rewelacyjne kreacje aktorskie, rzadko oglądam polskie filmy, ale tutaj
muszę docenić Wajdę i jego pełne oddanie klimatu opowiadania, Mocne 7,5/10

ocenił(a) film na 10
ariel27

To niesamowite; oglądam ten film po raz 'któryś" i za każdym razem dostrzegam coś nowego. Zaintrygowała mnie scena w kuchni, gdy Wiktor rozmawia z ciotką i wchodzi młoda, dorodna służąca. Przechodzi przez kuchnię, a Wiktor nawet na nią nie patrzy. Każdy normalny facet, powiódłby za nią wzrokiem, a on nic, nawet kątem oka nie spojrzał. Od razu nasunęła mi się myśl, że Ruben może nie jest zainteresowany kobietami! Wchodzę na forum, czytam Twój wpis i wszystko staje się jeszcze bardziej jasne. Zgadzam się z Tobą nie tylko w kwestii wyżej wspomnianej, ale też co do niezaprzeczalnych atutów filmu. Ja jednak oceniłam ten film dużo wyżej. Uważam, że jest po prostu genialny.

użytkownik usunięty
Alina23

Wiesz, ta służąca nie była za ładna :) ale ok, de gustibus.. Wg interpretacji on był biseksualny, nie mógł się zrealizować w miłości z kobietą. Co do wpisu powyżej, to Wiktor Ruben był w związku z tym "przyjacielem" który odszedł, strasznie po nim rozpaczał (aż zemdlał na cmentarzu)... poza tym przez Wiktora Fela popełniła samobójstwo (nie pochowano jej w grobowcu, tylko pod cmentarnym ogrodzeniem, tak kiedyś chowano samobójców). Cały urok tego filmu polega na tym, że nic nie jest powiedziane wprost, jest onirycznie, nastrojowo, nostalgicznie i antyproustowsko (nie można odnaleźć straconego czasu, to se ne vrati :) pozdr.

ocenił(a) film na 7
ariel27

Wersji literackiej nie znam, ale w tej filmowej, bardzo wyraźnie motyw odmienności bohatera jest zaakcentowany. Przy czym samo słowo "inność", można sobie tłumaczyć na setki sposobów, ale chyba nikt w dzisiejszych czasach nie może mieć wątpliwości, że chodzi tu o homoseksualizm. Nie mówi się o tym wprost, ale w zasadzie każde zachowanie Rubena podkreśla jego niechęć do intymnych relacji z kobietami.
Zresztą cała ta postać i relacja jest trochę pokręcona. Bo powrót do wspomnień i erotycznych (jak na tamte czasy!) gierek z pannami z Wilka mają na celu udowodnienie, że Ruben jest zafascynowany ciałem kobiety (wspomnienie "legnięcia" obok Julci), jej seksapilem i zmysłowością (Jola w jakimś tam stopniu go uwodzi), zaradnością i mądrością (Kazia, Zosia), oraz swoistą niewinnością (Tunia, a zapewne wcześniej Fela), lecz nic więcej.
To wszystko jest jak żywe doświadczenie, eksperyment po którym już wszystko wiadomo, że on się do ożenku nie nadaje. Fakt, że nigdzie nie mówi się wprost, że przyczyną tego jest to, że najprawdopodobniej pociągają go mężczyźni. W świecie Wilkowo, nie ma męskiego punktu odniesienia. Tzn. pojawiają się jacyś mężczyźni, ale Ruben ich unika (jakby się ich obawiał), okazując coś na kształt zazdrości. Choć uważam, że nie jest to klasycznie rozumiane uczucie - zazdrość o kogoś - lecz jako wyraz egocentryzmu jednostki niepewnej siebie. Ruben mimo jakiejś tam pozycji i doświadczenia, wcale nie czuje się silny, ani pewny. Przeciwnie sam się często dołuje. A ta gorzka nostalgia (żal za utraconym czasem i wspomnieniami) jeszcze bardziej wyprowadza go z równowagi. Poza tym jego egoizm jest równie silnie odczuwalny.
Zapewne gdyby sam przed sobą mógł się przyznać, że jest gejem (a myślę, że nawet sam ma wątpliwości na ten temat), byłby dużo szczęśliwszy i pogodzony ze swoim losem. Może scena na cmentarzu jest takim ostatecznym zrozumieniem własnych błędów - u progu śmierci już się nie boi odrzucenia, w ogóle się niczego (a o tym wspomina w rozmowie z Kazią, podając przyczynę niemożności kochania).
No i jest jeszcze ten początek. Pochówek przyjaciela, o którym nic nie wiadomo, ale które to wydarzenie tak bardzo wstrząsnęły bohaterem, że mimo błahości pozorów można domniemywać, że to kolejna poszlaka na dowód jego prawdziwej orientacji.

srick.pl

Może i -ale właśnie oglądałem scenę z Tunią na pikniku i widać ze miał ochotę ja pocałować i pocalowal:)

ocenił(a) film na 9
kotkalusia

Ruben jest z pewnością egocentryczną, pogmatwaną postacią o odchyleniu co najmniej biseksualnym. Fakt, że ciągle jest sam tłumaczy naturą samotnika, duszą wędrowca, ale to właśnie oni mają największy dostęp do kobiet wszelkiej maści w przeciwieństwie do żonatych mężczyzn nie ruszających się poza granice swego dworu. Tymczasem w jednej ze scen przyznaje się Joli, że doskonale obywa się bez kobiet. Dziwi to zwłaszcza dlatego, że facet miał dostęp do kobiet, podobał się im, a jednak z tego nie korzystał. Z pewnością Ruben ma głęboko powypierane swoje faktyczne preferencje, do czego przyczyniły się względy środowiskowe i czasy w jakich żył. Kobiety z pewnością grały ważną rolę w jego życiu - pomagały mu podbudować nadwerężone poczucie własnej wartości i zadośćuczyniły jego narcystycznym potrzebom. Może to też była gra ze samym sobą, aby siebie przekonać o tym, że jednak woli kobiety. Moim zdaniem on miał nieuświadomione potrzeby homoseksualne poprzez co cierpiał jeszcze bardziej niż panny z Wilka, bo nie potrafił znaleźć przyczyny dlaczego nie wychodzi mu z żadną kobietą, ani wytłumaczyć dlaczego, gdy jakaś jest blisko to on z automatu się oddala. Świadczy o tym scena, kiedy Tunia wyraża swoją gotowość by zostać jego żoną. Zatem za jego egocentrycznym nastawieniem do świata przemawia niskie poczucie własnej wartości, nieznajomość własnych potrzeb, odrzucanie własnego ja ( w raczej brak rozeznania kim na prawdę jest i czego chce ). Jeśli człowiek sam sobie przeczy, odrzuca go od niego samego to nie inaczej może być z ludźmi, którzy go otaczają.

ariel27

Jestem świeżo po lekturze(filmu nie widziałem) i z całą pewnością mogę stwierdzić, że żadnym gejem to Wiktor nie był. Nawet mi to przez myśl nie przeszło do póki nie przeczytałem o tym na forum. Tak czy owak jest to totalna nadinterpretacja. Zastanawiałem się nad jego aseksualnością, ale to też się zbytnio nie kleiło. Zresztą na ostatnich stronach opowiadania Iwaszkiewicz wyczerpująco wyjaśnia motywy postępowania głównego bohatera.

ocenił(a) film na 8
ariel27

Dosyć prawdopodobny trop, tym bardziej, że sam Iwaszkiewicz był kochającym inaczej.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones