"Jak wiele jesteś w stanie poświęcić dla przyjaciela? Dla przyjaciela, który jest całkiem inny, niż ci się wydaje?"
"Papierowe Miasta" są filmem interesującym. Początek może nam się wydawać jak typowa amerykańska komedia z udziałem nastolatków, stopniowo przechodzi w stan przygody, aby skończyć się na czymś w rodzaju dramatu młodzieżowego z głębokim i mądrym przesłaniem. 'Carpe Diem - chwytaj dzień' - nie jest za późno aby zrobić coś pierwszy raz.
Młodzi aktorzy zagrali na całkiem dobrym poziomie - przede wszystkim naturalnie. Oby tak dalej!
Muzyka spokojna, nie przeszkadza, a wręcz ubogaca fabułę (a to już plus i wbrew pozorom nie tak łatwy do osiągnięcia), która jest ciekawa, chociaż może się wydać trochę naciągana. Bo gdzie są rodzice głównych bohaterów? Kiedy wreszcie skończy się im kasa na ich kartach?
Krowa na środku ulicy, akurat wtedy gdy kierowca odwraca głowę i dopiero w ostatniej chwili omija biedne, niczego winne zwierzę - ile razy już to widzieliśmy?
Wiadomo, że efektów specjalnych wgniatających w fotel nie zobaczymy, bo i gdzie? Niestety w niektórych momentach rzuca się w oczy kiepsko wmontowany greenscreen.
Podsumowując: produkcję polecam, jednak nie koniecznie na imprezowe wieczory ze znajomymi. Może na seans z drugą połówką? I na przekór internetowym recenzjom wcale nie jest to romansidło.
Film dostaje ode mnie 7/10 ;)