No jasne, że tak, zgadzam się, brawo. Jestem w połowie i wróciłem na Filmweb, żeby odnaleźć Twój wpis i popełnić ten komentarz. Film refleksyjny, to mało powiedziane. Podzielę sie swoją teorią, jeżeli pozwolisz. Jestem przerażony, bo z każdym dniem, coraz bardziej myślę, że mam rację... Wiesz o co chodzi w tym absurdzie NWO prezentowanym przez Klausa Schwaba: "Nie będziesz miał nic i będziesz szczęśliwy"?! No właśnie o tym jest ten film! Mamy nie posiadać nic, wszystko potrzebne wypożyczać, mieszkać na abonament. To gdzie tu szczęście? Już odpowiadam- chodzi o "pigułkę" życia! To nie zadne SF, to bliska przyszłość. Ja sie urodziłem jeszcze bez telefonów, co mamy teraz? Przedłużanie życia to kiedyś będzie pestka i to na wiele sposobów. Albo już coś mają, albo wiedzą, ze będą mieli. Możliwe, że kiedyś już mieliśmy, Piramid nie zbudowali Arabowie, którzy nie znali nawet systemu metrycznego...Tu mamy odpowiedź i wszystko staje sie jasne. Sami nic nie będziemy chcieli posiadać, wszystko co mamy oddamy za dłuższe życie, każdy zarobiony banknot i będziemy zachwyceni...

Na świecie pigułką życia są pieniądze, gdy je masz możesz sie leczyć gdzie chcesz. Gdy ich nie masz to u nas jesteś skazany na NFZ.
Mogą ci wypaść zęby, możesz zgnić od grzyba, próbować ratować się suplementami, antybiotykami i ziołami, zwykle na nic. Gdy masz kasę większość chorób wyleczysz, u nas lub tym bardziej za granicą. Największe pole do popisu w tym przypadku ma profilaktyka. Profilaktyka nowotworowa na świecie dla normalnych ludzi, a zwłaszcza dla zamożnych pozwala zmniejszyć ryzyko zachorowania do minimum, podczas gdy biedak dowiaduje się o chorobie jak już jest za późno i stać go jedynie na to żeby rzucić na tacę w swojej intencji.
Film ten powinien być szczególnie refleksją dla młodych ludzi przed 33 rokiem życia, jak wiadomo nie doceniamy tego co mamy, nie korzystamy z tego nawet w 20%.
Młodych trapi nieszczęście i niemoc, ukradziono im marzenia i wiarę w siebie. Większość dojdzie do takich wniosków gdy młodość zacznie ulatywać, że stracili swój czas.

Dobrze napisane, pełna zgoda. Ja po prostu opisałem kolejny krok, może ten jeszcze kolejny. "Pigułka życia", nie wiem, czy to będzie pigułka, to takie ogólne określenie. Jak najbardziej Twoje wnioski są słuszne. W mikroskali, bogactwo już dziś przedłuża życie. Przypuszczam, że to co napisałem będzie dotyczyć bogatych, biednych się po prostu pozbędą. Gdy A.I. przejmie większość zawodów, większość produkcji, zwykły szary człowiek nie będzie miał szans zarobić na taką pigułkę. Coraz głośniejszy dochód gwarantowany, ma takim ludziom pomóc przeżyć a nie przedłużać życie. To pomysł na chwilę, dopóki nie powymierają. Jeżeli zechcesz zaspokoić moją ciekawość, dlaczego akurat 33 lata? Pozdrawiam.

Brumhildo i rafffi, Wasza rozmowa to czysta przyjemność dla mnie. Kocham inteligencjęi dobrze poczytać /posłuchać takich ludzi . Dziękuję!

Problem zasadniczy jest w tym, że mało kto pojmuje, iż takie globalistyczne skur wysyny jak Schwab, Gates i kilku innych, są zagrożeniem dla całej ludzkości.

Ale bredzisz. Filmy wynajmuję od zawsze. Płacąc za TV, też wynajmujesz, ewentualnie sobie nagrywasz. Samochodu nie mam. Szkoda kasy,nerwów. Jak naprawdę muszę, to wypożyczam. Gry też już się w sumie wypożycza,do momentu aż platforma nie zdechnie. Nawet komputer można już wypożyczyć, żeby zagrać w chmurze, wydając na to mniej niż na swój własny komputer. Mieszkania wynajmuje się od lat. I to jest problem, bo wielu bogatych ma po kilka mieszkań, i potem walą ceny z kosmosu, bo im się musi zwracać. A jest też sporo ludzi, którzy nie chcą własnego mieszkania, bo mają taką pracę, że jeżdżą po świecie, albo teraz są cyfrowymi nomadami./ Więc wynajem im pasuje. Większość rzeczy które kupujesz, to graty. Książki ładnie wyglądają. Ale większość raz przeczytasz, oddasz do bilbioteki, albo sprzedaż. Wszelkie inne zbieractwo, to nasze widzimisie które się kurzy, i zagraca. Owszem, sprawia radość, ale o połowie kupionych rzeczy nie pamiętamy. TV masz na stałe, sprzęt AGD RTV też. Ciuchy na wynajem też są od wielu lat, ale nie mają onne większego sensu. Chyba że jedziesz na wakacje, i nie chcesz brać walizki, wtedy sobie nosisz co chcesz. Tylko problem z wyborem jest. Szczęście to zdrowie i dobrzy znajomi. Bezpieczeństwo, opieka medyczna. To że mogę sobie robić co chcę. A nie to, że mam własne auto. I mase gratów. Jedynie twój dom, daje poczucie większego komfortu psychicznego. I po prostu zabezpieczenie. Jak się będziesz musiał przenieść, to musisz chatę sprzedać. A gdzie indziej może być drożej. Po za tym te słowa które przytaczasz ,to bzdura totalna jest ;D

Bo jakbyś nie wiedział, to on sam musiałby się wyzbyć wszystkiego co ma ;) Po za tym, może nie wiesz, a pewnie nie. Własność ziemska, i państwowa, na początku były dosyć umowne. Przychodzili sobie, i mówili, to moja ziemia i tyle. A to moja, itp itd. Granice pojawiły się tak samo z dupy. A potem jak historia pokazała, różnie sie zmieniały, z różnych powodów. I tak naprawdę czyja ziemia jest czyja?

Horroru to tu raczej nie było, ani żadnych innych zjawisk paranormalnych. Natomiast sf jak najbardziej.

Były techniki i elementy horroru. Jak najbardziej.

A jakie, według Ciebie, gatunkowe cechy horroru pojawiły się w tym filmie?

Elementy obrzydzenia, grozy i szoku, co najmniej dwa screamery. Nie przepadam za horrorami wiec zwróciłam na to uwagę.

Proszę Cię, nie ośmieszaj się...

Że też przegrywów przywieje wszędzie, nawet fora o filmach xD

Drugi raz odpowiadasz na ten sam wpis...Rozumiem, że miałaś na myśli swoją osobą mówiąc o przegrywach xD

Żadne.

Zawsze możesz stąd wyjść.

Ale dlaczego niby miałbym wychodzić? Bo nie zgadzasz się z moją opinią?

Ocena nie jest zaniżona, 6 to jak najbardziej adekwatna ocena

też uważam że ocena filmu jest zaniżona, film bardzo dobry

jak bardzo dobry to dlaczego dałaś/eś 7?

W zasadzie to masz rację ale tak około 1:30 to chyba sam scenarzysta nie wiedział jak ma zakończyć film. Jak nagle główny bohater zaczynał zmieniać zdaniem ( scena w samochodzie gdzie żona przystawiła sobie nóż do gardła i kazała mu wysiadać z auta) to już było dla mnie za wiele.

nie chodzi o marketing, na 8 to tam brakło dużo jeśli chodzi o aktorstwie ale i scenariuszowo. Przemiana obu głównych bohaterów kompletnie niewiarygodna. Zmiana zachowania głównej bohaterki praktycznie z jednej sceny na drugą, niby punktem przełomowym miało być jak porwana chciała ją zastrzelić ale i tak arcy słabe. Podobnie przemiana głównego bohatera, tak się nie buduje realizmu ;-)

Przemiana bohaterki z jednej sceny na drugą. Przecież jest to logicznie wytłumaczone. Dowiedziała się, że spalili jej dom specjalnie, więc chciała się zemścić, i odzyskać młodość, bo zabrali jej bezprawnie młodość, i dziecko. Każdy by tak zrobił. Takie zmiany następują praktycznie od razu, jeśli dowiadujesz się, że zostałeś mocno wydymany.To był punkt przełomowy zmiany bohaterki. Na wojnie też się ludzie zmieniają szybko. Niewiele trzeba, żeby zmienić zachowanie. Wystarczy mocny bodziec .

Jedynie zmiana faceta była trochę z dupy nagle.

Nie do końca już pamiętam film ale chodziło raczej o zmianę jej postawy względem faceta, z sceny na scenę się obróciła przeciwko niemu. Obie przemiany były z dupy nagle i nie były zbudowane odpowiednio, nie ma o czym rozmawiać.

Minimum 7/10. Chociaż miejscami przewidywalny. Zgadłem o pożarze, zgadłem o grupie Adam, zgadłem Judasza. Wiedziałem że system ma wady, i nie jest taki święty. No ale w końcu film pokazujący te gorsze oblicze kapitalizmu. Więc jak się żyje dosyć długo, i słyszało wiele rzeczy, to jakoś logiczne to się wszystko wydaje. Trochę grupy Adama nie rozumiem. Bo jednak nie każdy jest zmuszany do tego,żeby oddał swoją młodość. Są ludzie, którzy tego chcą z własnej woli, dla kasy, ideałów itp itd. Oczywiście jest też wymuszanie młodości, poprzez zbieranie długów i tym podobnych. I to legalna firma. Do tego standardowo jak coś jest legalnie ale drogo, to będzie mniej legalnie i taniej. Bo biedacy, bo imigranci,bo narkomani. A podziemie to lubi. W sumie w podziemiu ,szczególnie w Chinach, nielegalny handel organami, bez zgody,z porwań itp itd jest od lat. A ciekawe ile zgodnych legalnych organów, jest branych poprzez "wypadki" Chociaż w legalnych źródłach, wystarczy być po prostu bogatym, i będzie się miało wcześniej organ, szczególnie jak placówka jest prywatna i skorumpowana, i zasłania sie tym,że poświęci się jednego, na rzecz tysięcy(bo kasa na funkcjonowanie) Bardzo ciekawy temat ogólnie. Ale mam nadzieję, ze akurat ten sposób, nigdy nie będzie możliwy :) W sumie już są powoli lepsze metody. I raczej stanie na zabiegach i tabletkach, niż na takim kosmicznym przekazywaniu DNA? Czy komórek macierzystych. Bo w sumie nie wiem czy to było powiedziane jak to robią.

I jeszcze jedno. System jest spoko, dopóki jego wady cię nie dotyczą w pełni. A jako ludzie, no cóż, pod wieloma względami zawodzimy, a złych zawsze jest sporo. I pieniądz. Gdyby zrobić coś, żeby ten pieniądz nie był tak ważny. To może by i przemysłu narko nie było? Handlu ludźmi? Bo by sie to nikomu nie opłacało. Nie wiem jaki musiałby być system. Bo system zawsze tworza bogaci pod siebie, z małymi kruczkami dla mniejszych.