typowe dla koreańskich filmów romantycznych. wielka miłość, jedno z dwojga cierpi na nieuleczalna chorobę i umiera z ukochanym/ukochaną przy boku...
Niestety. Mam uczucie, że pomysły na film się kończą i zawsze ten sam scenariusz wykorzystują, a zmieniają tylko aktorów. troszkę to nużące, ponieważ nie jest wcale tak trudno napisać inny, oryginalny scenariusz. Motyw nieuleczalnej choroby jest już wyżęty do granic możliwości chyba. Już się nawet nie chce kolejny raz oglądać tego samego.