PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=369419}
6,4 8 941
ocen
6,4 10 1 8941
6,4 17
ocen krytyków
Paranoid Park
powrót do forum filmu Paranoid Park

Gus Van Sant raz jeszcze skromnie i nastrojowo, raz jeszcze o ludziach młodych. "Paranoid Park" stylistycznie mocno przypomina jego całkiem niedawną trylogię 'zapowiedzianej śmierci', w pierwszej chwili przywodzi nawet na myśl "Słonia", ale na paradokumentalnej naturze i szkolnej scenerii porównania się kończą. "Paranoid Park" jest filmem mniej zobowiązującym, zarówno w formie, jak i w treści, choć wciąż nosi typowy dla reżysera psychologiczny ciężar. Bardziej jest to jednak poetycki (na swój sposób) traktat o zbrodni i winie (a raczej jej braku), komentujący odrętwienie młodego amerykańskiego pokolenia. Szkoda tylko, że tak mało tu treści. Jeśli wyciąć sceny bez dialogów, pozostaje materiał na niespełna 30-minutowy krótki metraż.

ocenił(a) film na 7
eon_blue

Ten film wybrzmiewa bardzo powściągliwie, aktorstwo niemal pozbawione emocjonalnej amplitudy. Długie interwały pomiędzy dialogiem /monologiem mogą i utrudniają kontakt z zamysłem realizacyjnym twórcy. Ale są to cechy reprezentatywne dla warsztatu Gusa i kto wybiera jego film zwykle o tym pamięta.
Zatem mamy bohatera filmu, który sprawia wrażenie, że aby mógł coś przeżyć porządnie, potrzebuje by świat wokół niego zatrzymał się.Makabryczne wydarzenie, którego jest uczestnikiem jeszcze bardziej, o ile to możliwe, spycha go do wewnątrz siebie. Źle, bo chłopak został wychowany bez większego wkładu w jego rozwój emocjonalny, bez tradycji rodzinnych, religijnych ..., jakichkolwiek i nie ma w nim mechanizmów obronnych wobec zdarzeń choćby trochę niecodziennych a co dopiero tragicznych.
To co w opisie słownym wydaje się nudne i nijakie nabiera mocy na ekranie, mocy znaczącej.Opowieść Van Santa zdaje ,,test smaku" bezbłędnie, nie zostajemy, my widzowie zaszantażowani emocjonalnie. To w ,,Paranoid park" rozegrano, dzięki zdjęciom, montażowi, aktorstwu, powolnej i szatkowanej narracji z mocnym i dobrym rezultatem.Zaryzykuję twierdzenie, iż Gus Van Sant, w większości swoich filmów, przebija się przez warstwę, tego co zwykle określamy jako <<cywilizację amerykańską>> i dociera do czegoś co jest częścią wspólną człowieka niezależnie od czasu, w którym żyje. W ,,Paranoid park" też.
Czego nie rozumiem? Nie rozumiem powodów wplatania w warstwę dźwiękową muzyki z filmów Felliniego.Nie znalazłem korelacji pomiędzy scenami, w których muzykę tę użyto.Mówi się, iż Gus to wielki erudyta kina ale takie wyjaśnienie, myślę,osłabia jeśli nie obezwładnia wymowę omawianego obrazu.Może autor wątku podsunie jakiś trop?
Good night,and good luck, esforty.
7/10

esforty

Czytając takie pseudo profesjonalne wypociny, zawierające pełno "mądrych" słów zastanawiam się na co tak naprawdę liczą autorzy tych tekstów... Desperacka próba zaistnienia jako samozwańczy krytyk filmowy? Czy może próba udowodnienia innym (chociaż głównie pewnie samemu sobie), że jest się wielkim miłośnikiem oraz znawcą kina?

O filmie: Ciekawy, spokojny, dobry dramat nieco wyróżniający się na tle innych dramatów. Rozprawianie o "paradokumentalnej naturze", "erudycji" reżysera, czy ogólnie doszukiwanie się nie wiadomo jakiej głębi w filmie, skutecznie psuje wrażenia, burzy nastrój i jest bezsensowne:)

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, pozdrawiam.

LaScA

Zgadzam sie z twoim pierwszym zdaniem ;> lol,bo filmu nie ogladałem....te trudne słówka sa fajne,ale nie zawsze potrzebne żeby wyraźić swoją amplitudę emocjonalną odczuwaną niewątpliwię pod wpływem zaiste dobrego filmu...haha

ocenił(a) film na 7
Oktavian7

Świat obraził się na rozum??
Czyżby rządziła powszechnie polityczna poprawność, która zabrania myśleć by nie obrazić bezmyślnych?
A konkretnie to tak w autora wątku jak i w moim wpisach nie ma słów trudnych!
Piszemy o refleksjach z filmu Van Santa używając, myślę, stosownych, wobec przekazu, związków frazeologicznych. ,,Paranoid park" to nie ,,wytwór" jakiegoś p. O. Lubaszenki, który na poziomie dialogów jest skarbnicą lingwistycznych anomalii i tym samym domaga porównywalnej ,, kwiecistości".
Tyle ode mnie bo jednak mam nadzieję, że tu nie o kompleksy adwersarzy rzecz zahacza.Ukłony, esforty

esforty

lol ;DDD Mickiewicz sie chowa,a może to on jest autorem tych "kwiecistości"? ;PPPP

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones