Jeśli dla Ciebie zabójstwo i szukanie jego sprawcy nie jest sprawą kryminalną, to chyba nie do tego filmu zostawiłeś komentarz.
Owszem, może komuś nie podobać się scenariusz (dla mnie akurat wykorzystanie techniki retrospekcji było dobrze zrobione, bo nie była męcząca, w przeciwieństwie do wielu innych filmów, w których wykorzystane retrospekcje wprowadzały tylko potworny chaos), ale to już kwestia gustu...
A co do "trudnej tematyki" to zgadzam się z Tobą, że jej tu nie było, bo sprzedawanie się jako sposób na łatwą kasę nie jest żadnym trudnym tematem, lecz - niestety obecnie coraz bardziej "modny", zwłaszcza wśród młodych chłopaków - jest stylem życia. Temat byłby trudny, gdyby film był w kategorii dramatu, a nie kryminału (a przynajmniej nie tylko) i ukazał bohatera zmuszonego do takiej "pracy" (np. ofiara handlu "żywym towarem", czy gdyby znalazł się w skrajnej sytuacji i traktował to jako ostateczne wyjście)...

Jeżeli Tobie podobał się film to nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się, że miło spędziłeś czas podczas jego oglądania. Film ten w mojej pamięci nie zostawił żadnego śladu więc trudno mi obecnie wdać się w jakąkolwiek polemikę dotycząca jego treści.