PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=712739}
6,3 1 587
ocen
6,3 10 1 1587
5,8 5
ocen krytyków
Party Girl
powrót do forum filmu Party Girl

Ot historia podstarzałej tancerki z klubu nocnego o wyglądzie Marty Feldmana w kasztanowej peruce. Kobieta mimo sześćdziesiątki na karku (tak przynajmniej wygląda), próbuje żyć jak nastolatka bez refleksji nad swoim życiem. Przepuszcza okazję ułożenia sobie reszty życia, daną przez los. I wszystko pięknie, każdy ma wolną wolę i może dowolnie swoje życie marnować (wszyscy to mniej lub bardziej robimy). Ale nazywanie tego "odwagą bycia tym kim się chce" jest mocno naciągane, za to chwytliwe jako hasło promujące film.
Z ekranu bije brzydota, odrapane ściany, kiczowate wnętrza i stroje. Nieporadne zachowania i z trudem sklecone proste zdania prostych ludzi. Owszem, taki świat istnieje tylko do kogo ten film jest kierowany? Ludzie pokroju bohaterów filmu wyszliby z niego po 15 minutach seansu. Ludzie bardziej rozgarnięci i radzący sobie jakoś ze swoim życiem patrzą na to jak na przedstawienie w egzotycznym cyrku. Chyba tylko osoby młode i naiwne mogą znaleźć w tym filmie większe wartości. Bo to niby kino społecznie zaangażowane, choć pokazuje specyficzny wycinek społeczeństwa. I nie zmienia to faktu że nawet jeśli robimy naturalistyczne kino to fajnie jest zrobić je w dobry i ciekawy sposób.

Party Girl to kino partyzanckie powiedziałbym. Prowadzenie kamery kompletnie amatorskie (taka moda teraz, a może po prostu brak umiejętności), montaż jak na pierwszym roku studiów w szkole filmowej (celowe lub nie, wygląda słabo). Wszystko w połączeniu z naturszczykowską obsadą, robi wrażenie jakbyśmy oglądali na szybko sklecone ujęcia z życia kilku osób w jakimś reality show.
Gra aktorska żadna, przydługie ujęcia twarzy, które nic nie mówią.
Być może takie było założenie, żeby pójść na przeciw mainstreamowi, ale efekt i tak jest słaby. A kicz nigdy nie dorówna porządnej robocie. Z tym ze nie wygląda to nawet na celowe operowanie kiczem, bo nieporadność aż bije po oczach.

Ogólnie, bardzo niewiele ciekawych scen i interesujących wątków.
Za to muzyka na końcu - Chinawoman "Party girl" jest rewelacyjna.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
marekm2011

Wydaje mi się, że ten film wcale nie gloryfikuje postawy Angelique, wręcz przeciwnie. Pokazuje, jak bardzo łatwo krzywdzić ludzi wokół myśląc tylko o sobie. Faktycznie nie jest to obraz kręcony według zasad szkół filmowych, ale dla mnie to również plus - naturszczycy i rozhuśtana, gubiąca ostrość kamera dodają mu tego brudu, którego w życiu bohaterów nie brakuje. Myślę, że nawet jeśli ktoś "radzi sobie z życiem", to i tak może wyciągnąć z niego ciekawe wnioski, ja wiem, że dał mi mocno do myślenia. I mam wrażenie, że moje, patologicznie uciekające przed odpowiedzialnością pokolenie też zyska coś po jego obejrzeniu.

marekm2011

"o wyglądzie Marty Feldmana w kasztanowej peruce"
Uśmiałam się głośno z tego trafnego porównania. :D

ocenił(a) film na 7
marekm2011

Kwintesencją całego filmu były ostatnie sceny zestawione z fantastycznym kawałkiem Chinawomen, którego tekst dopełnia przesłanie. Chyba nie ma jednak co krytykować wyglądu aktorów bo są to postacie grające siebie. Party Girl jest obrazem rodziny reżysera. Główną bohaterką jest jego matka (który także występuje jako syn Samuel). Reszta rodzeństwa prawdopodobnie też jest "prawdziwa". To jest historia jej życia i jej wyborów. Bez zbędnej oceny. I chyba to końcowe zrozumienie syna decyzji matki jest najpiękniejsze.

marekm2011

Ach! Gdyby każdy jeden człowiek był dokładnie taki sam, i nie przepuszczałby żadnej okazji (wedle zdrowego rozsądku).
Niestety, robimy często rzeczy wbrew wszelkiej logice, kierując się np. uczuciem, ulotną chwilą? Uciekamy od tego, co nas uwiera; a uwierać może zarówno życie hulaszcze, jak i stabilne i na wskroś poukładane.
W pewnym sensie to jest właśnie odwaga ( wybór ze świadomością wszelkich jego konsekwencji) Dla wyrachowanych i pragmatyków, zapewne i czysta głupota - ktoś, kto decyduje się wyzbyć wygód (większych, mniejszych) w imię jakiejś tam "swojej wolnosci", musi być kompletnie pozbawiony rozumu ;)
Ale czy na pewno? ;)))

użytkownik usunięty
marekm2011

Całkowicie się z Tobą zgadzam - sam wyszedłem z kina tak samo jak Tobie nie podobał mi się ten film (tak samo jak ty myślę o montażu), ja mam zdanie także o innych teraz filmach, że są słabo robione, często są dziecinne i nudne. Obsada w nich jest tragiczna i same plakaty filmowe okropne.

ocenił(a) film na 3
marekm2011

Celna ocena filmu, który - nawiasem mówiąc - jest i tak lepszy od jarmuschy i Wojcieszków oraz im podobnych. Tak jak i Tobie nie odpowiada mi amatorskie podejście do filmowej materii. Niech sobie ludzie kręcą te swoje wesela, komedie i tragedie, niech portretują rodziny i życia koleiny, ale po co to wystawiać na widok publiczny... Byłabyż to rodzinna mutacja Big Brothera? Odpowiadają ludziska na Twój post z reguły nie na temat, psychologizując na temat "Imprezowej dziewczyny". Cieszę się, że należysz do tej kategorii filmwebowiczów, którzy odróżniają starą kobietę od filmu o starej kobiecie.
Kończę Przesłaniem z "Ballady o paniach minionego czasu", autorstwa krajana reżyserów, Françoisa Villona:
"Nie pytay, kędy hoże dziewki
idą stąd y na iakie brzegi,
Iżbyś nie wspomniał tey przyśpiewki.
Ach, gdzie są niegdysieysze śniegi!"
Pozdrowienia.

marekm2011

Jak dla mnie babsko nie wygląda nawet na 60-tkę. Przez cały senas miałam wrażenie, że oglądam nadaktywnego 80-letniego transwestytę w źle dopasowanej perule.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones