Dajesz wiele moim zdaniem błędnych porównań, a temat jaki poruszamy zbyt bardzo zaczyna się opierać na subiektywnych opiniach. Mi też szczerze już się nie chce o 2 w nocy pisać ani analizować każdy fragment :p
Dziękuję za dyskusję i pozdrawiam

Ok, tylko mała prośba: nie zaczynaj zdania od "mi", błagam. Uwierz(słowo klucz), że to bardzo brzydki, choć powszechny błąd i nie każ mi się wdawać w tłumaczenie dlaczego. Powiedzmy, że są na to naukowe dowody.

Wypraszamy sobie, nie jestem oszalałą. I to ty nijak nie chcesz się odczepić.

Nie wiem jakie to ma znaczenie, ale jeśli chcesz wiedzieć to jestem mężczyzną.

W tym już zdążyłem się zorientować po pierwszej końcówce w czasie przeszłym, której użyłeś. Jakie ma znaczenie? Myślałem, że ta dyskusja dotyczy płci właśnie. Czyżbym się już mylił ze zmęczenia? Sposób w jaki dyskutujesz ty, a choćby ta wściekła feministka, o której wspomniałem, jest jeszcze jednym potwierdzeniem "mojej teorii"(oczywiście faktycznie nie mojej). Ty jako facet próbujesz logicznie argumentować, ona, jako kobieta reaguje wyłącznie emocjonalnie, niestety w mało kulturalny sposób, no ale kultura osobista to już chyba w całości kwestia wychowania, a nie płci. Inaczej niż w przedmiocie naszej dyskusji.

"Ty jako facet próbujesz logicznie argumentować, ona, jako kobieta reaguje wyłącznie emocjonalnie, niestety w mało kulturalny sposób"
To nie jest żadne potwierdzenie niczego. To jest po raz kolejny wyjęty dowód anegdotyczny, a nie statystyki czy badania kognitywne bądź społeczne jakiejś dużej grupy.
Nie zwróciłem uwagi na wypowiedzi poza tym wątkiem, ale jak słusznie zauważyłeś, jest to kwestia wychowania, a nie płci. Po co więc generalizować?

Po co generalizować? Myślałem, że formułowanie ogólnych wniosków na podstawie poszczególnych obserwacji ma w nauce jakąś wartość. Jak to było? Dedukcja? Indukcja? Analiza? Synteza? Coś tam, coś tam... Ale ty byś wolał statystyki... Jest takie powiedzenie o prawdzie. Nie przytoczę, bo na pewno je znasz.

Ponieważ na podstawie obserwacji jednostki nigdy nie sformułujesz żadnych rzetelnych danych. Jest to dowód anegdotyczny i nie ma on w nauce żadnej wartości. Jedynie co możesz nim potwierdzić to to, jak zachowuje się jakaś jednostka, ale nie połowa ludzkiej populacji. To już jest bezpodstawna generalizacja.

Jednostki? Kto mówi o jednostce na litość boską, ależ się z tobą ciężko dyskutuje.
A czymże jest statystyka, jak nie sumą jednostek? Naprawdę, produkuję się nadaremnie.

Nie rozumiem na czym ma się opierać Twój argument. Statystyka jest sumą jednostek, a zatem określanie cech całych grup społecznych na podstawie jednostki da takie same wyniki jak statystyka? Oczywiście, że jest to zwykła nierzetelna generalizacja. Na podstawie jednej osoby określasz cechy całej płci. Jest to po prostu błędne wnioskowanie i nic poza tym.

Ja określam cechy płci na podstawie jednej osoby? Już zacząłem nabierać przekonania, że rozmawiam z człowiekiem rozumnym, a tu nagle taki wniosek z - no nie da się tego inaczej określić jak: z du.py. Widzę, że jednak dyskusja z tobą nie ma żadnego sensu. Niczego nie pojmujesz. Zmarnowałem ze dwie godziny życia.

To jest aż tak skomplikowane? Mimo iż to, że Twoja odpowiedź jest niemerytoryczna, postaram się Ci to wypunktować.
1. Stawiasz tezę: "W rzeczywistym świecie nigdy do tego nie dojdzie. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powierzy misji za miliardy dolarów kobiecie, choćby nie wiem jakie były naciski na poprawność".
2. Twierdzisz, że "jeszcze jednym potwierdzeniem "mojej teorii"(oczywiście faktycznie nie mojej). Ty jako facet próbujesz logicznie argumentować, ona, jako kobieta reaguje wyłącznie emocjonalnie, niestety w mało kulturalny sposób"
A zatem uznajesz to za potwierdzenie swojej tezy
Jest to oczywista generalizacja i wysunięcie wniosku z niczego, więc mógłbyś proszę, tym razem merytorycznie wytłumaczyć, że to mój wniosek jest błędny? Bo to ja już myślałem, że dyskusja obrała merytoryczny tor a teraz stosujesz jakąś kompletnie bezsensowną strategię.
Czy na prawdę trzeba tłumaczyć, że cytat z punktu 2 w żadnym wypadku nie jest jakkolwiek potwierdzeniem Twojej tezy? Wydawało mi się, że dogłębna próba tłumaczenia tego by była raczej przedstawianiem truizmów, choć śmiem już teraz w to wątpić.

Nie tyle co ten cytat z pkt1 jest tezą samą w sobie, ale wynika z niego to, że pod wieloma względami mężczyźni zawsze będą przewyższać kobiety.

Przyganiał kocioł garnkowi w sprawie kultury osobistej. I nie próbuj nawet sugerować, że wy wspaniali mężczyźni myślicie logicznie, a my oszalałe kobiety emocjonalnie. Jest to seksizm drogi panie, obalony wieloma badaniami naukowymi. Mózg człowieka jest bardzo emocjonalny niezależnie od płci i każde nasze zachowanie kierowane jest emocjami. Wiem coś na ten temat, bo studiowałam psychologię. I nawet nie próbuj dezawuować moich studiów i twierdzeń tylko dlatego, że jestem kobietą.

O i tu mamy znowu: obrażanie-niska kultura osobista: pani psycholog się nie wypyszczyła, prymitywna, kłótliwa baba z widłami, stojąca w gnojówce, pustka w głowie w twoim przypadku, nigdy nie dorośniesz i nie pozbędziesz się swoich ograniczeń umysłowych. Bardzo emocjonalna, mało merytoryczna wypowiedź. Jak przystało na logicznie myślącego inteligenta płci męskiej. Nic dodać, nic ująć.

Ja tylko próbuję się dostosować do twojego poziomu, choć do twojej gnojówki nie wejdę, już i tak stoisz na palcach, bo ci tylko głowa wystaje.

Kolejny emocjonalny, nie merytoryczny, obraźliwy komentarz. Jak przystało na logicznie myślącego inteligenta płci męskiej.

Kolejne obraźliwe określenia: loszka, nadęta , zarozumiała nazifeministka, tocząca pianę. Nie merytoryczny, o niskiej kulturze osobistej, emocjonalny, obraźliwy komentarz, jak przystało na logicznie myślącego inteligenta płci męskiej. Gratulacje. Chyba mnie powoli przekonujesz do kolejnej skargi.

Tak wiem, jestem u pani. Nie krępuj się. W końcu zamiast iść na majówkowy spacer ślęczysz z nosem przy kompie wyczekując kolejnych wpisów. Dochodzę powoli do wniosku, że to nie tylko kwestia płci i skrzywionych poglądów na świat. Ty prawdopodobnie masz coś z dyńką.

Tak się składa, że sprzątam mieszkanie, słuchając Tok fm z telefonu i jestem na bieżąco z powiadomieniami. Kolejny obraźliwy, mało merytoryczny komentarz. Ciągle udowadniasz, że twoje teorie na temat wyższości intelektualnej mężczyzn nie mają poparcia w rzeczywistości. Zgłaszam sprawę hejtu. Miłej majówki. Pomóż trochę mamie w sprzątaniu.

O widzisz, sprzątanie to dobry pomysł. Jeszcze zajrzyj do kuchni, bo tam też na pewno masz zaległości.

Już ogarnięta. Pozdrawiam

A jednak, jak typowa kobieta, musisz mieć ostatnie zdanie, co? To silniejsze od ciebie. Wiem, wiem. Natury nie oszukasz...

Chyba tak. Jakoś nie mogę przestać. Ale widzę, że masz podobnie. Jak typowa kobieta.

Bo jestem kobietą. Dałaś się nabrać, że facetem? ;-)

Ponieważ jestem dojrzalsza emocjonalnie, kończę dyskusję. I wyprowadź psa na spacer.

"choć oczywiście ćwiczenia i trening mają również wpływ, ale nie można twierdzić, że wyłącznie)" Dokładnie a współczesne czasy są takie jakie są, pseudoprawdy, że płeć to w 100% konstrukt społeczny, że nie ma czegoś takiego jak płeć mózgu, wszystko to w celu ideologicznej równości by jakiejś grupy społecznej nie urazić. Stwierdzenie faktu jest dyskryminacją

Żyjemy w czasach, w których dyskryminacja kobiet jest zbrodnią, dyskryminacja mężczyzn cnotą...

No wybacz, ale ja nie dam rady nie zauważać że ktoś jest mężczyzną czy kobietą, czy też jaki ma kolor skóry czy inne posiada inne wyróżniające cechy. Jesteśmy różni i na tym polega piękno. A różnorodność jest naszym ocaleniem.

Pięknie powiedziane. I o to chodzi. Kiedyś moja teściowa skomentowała popularną reklamę dezodorantu dla mężczyzn, w którym gra czarnoskóry, przystojny mężczyzna, że "Murzyn" reklamuje. A ja widziałam, że przystojny mężczyzna reklamuje. O to mi chodzi. Oglądając komentowany film, nie widziałam przede wszystkim kobiety jako szefa, ale szefa. Płeć była drugorzędna. Rasista lub seksista widzi najpierw cechy, których nie lubi u ludzi i przede wszystkim na tej podstawie ocenia człowieka.

Ja tam oglądając kolejny film na Netflixie widziałem kolejny raz ten sam schemat wmasowujący poprawność polityczną. Ciekawe czy doczekamy czasów, że główne pozytywne role będą grać biali heteroseksualni mężczyźni (to dopiero będzie rewolucja). Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że po 30minutach filmu (bo tyle na razie obejrzałem) film nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Widziałem trajler i myślę, że wiem jak to się skończy. Film odtwórczy, nudny nie mający nic nowego, ciekawego do powiedzenia. Generalnie pomijam całą masę niedociągnięć związaną z procesem i procedurami jakie muszą się wydarzyć aby taka wyprawa miała miejsce (reżyser mógł chociaż raz obejrzeć start Falcona9).

Zaraz, czyli wychodzi na to, że sama jesteś obrzydliwą seksistką, skoro zauważyłaś, że mężczyzna występuje w reklamie !!!
BUAHAHHAAHAHHAAHA

Istnieje jeszcze coś takiego, jak popęd seksualny. W tym kontekście. Nie zwracałabym uwagi na płeć dowódcy samolotu, bo tu ten kontekst zanika. BUAHAHAHHHHAA

Czyli sama sobie zaprzeczyłaś. BUAUHAHAHAHHA

W którym miejscu konkretnie? Może po prostu nie rozumiesz moich argumentów?

Właśnie sama wykazałaś, że twoje wpisy to brednie. BUAHAHAHAHA

To nie jest kwestia uprzedzeń tylko wciskania tego wszystkim na siłę.. jakoś kiedyś robiono dobre filmy z 'mniejszościami' (jak 'Skazani na Shawshank', gdzie w oryginalne główny bohater jest biały), czy z leadami kobiecymi (Obcy, Kill Bill etc.). Nikt tego problemu nie robił, ale i nikt na siłę nie obsadzał taki ról ze względu na pigment czy brak siusiaka.
Coraz bardziej boli mnie to, że zamiast skupiać się na zrobieniu dobrej producji, autorzy 'dzieła' skupiają się na procentowym udziale mniejszości, czy kobiet - niezależnie od tego, czy aktork(ka) sobie z rolą radzi albo czy w ogóle pasuje (np. w nadchodzącej Dune planetologiem zrobili kobietę, gdzie właśnie płeć ma duże znaczenie, czy lud fremenów, który w idei jest raczej hermetyczną grupą ludzi tu okazuje się bardziej różnorodny niż średni mieszkaniec Francji)...

No i po co to błyskawiczne przyklejanie innym łatki rasisty i seksisty? Gdyby nie ładowanie politycznej poprawności (żeby jeszcze subtelnie.. ale wolą łopatą) w co drugi film czy serial, może w ogóle do głowy by widzom nie przyszło nabijanie się z tęczowej propagandy. Naturalna reakcja na przesyt. Nawet zwykły, tolerancyjny Kowalski, który sąsiadom do sypialni nie zagląda, może mieć dośc, jak mu agresywni tzw. 'SJW' pod oknem dzieciaków hałaśliwy cyrk urządzają, bo ma pecha w centrum mieszkać. PS Samotne (jeszcze..) dwa rodzynki z profilu pani Teresy, cobyście nie musieli klikać: 'Feministyczny. Cieszę się, że powstaje coraz więcej seriali z ciekawymi postaciami kobiecymi. (ocena 7)', 'Klimat dobry, ale niezmiernie irytujący patriarchat w serialu. Kobiety nie podejmują decyzji, czekają aż podejmą je mężczyźni. (Ocena 3). - Aż czekam na kolejne oceny, jak będzie tego więcej, może do znajmoych zaproszę ;)

Hehehehe :D też zwróciłem uwage na te opisy, takie niesugerujące poglądy :)

Weź ty się odpalantuj,to beka z cewlflixa była tylko

W sumie się z Tobą zgadzam. Co nie zmienia faktu, że ostatnie produkcje są kręcone według pewnego genderowo - rasowego schematu. Jeśli uznamy, że schemat o białych heteroseksualnych samcach - kosmonautach był zły, to zgódźmy się, że ten nie jest lepszy. Jak każdy schemat.

Myślę, że jest to okres przejściowy. W całej puli filmów i tak schemat ten dotyczy niewielkiego odsetka produkcji.

Jakie 'ostatnio'? Za często muszę tu czytać, że przez te paskudne netflixy kobiety pokazywane są jako silne, no i jeszcze czarnego zawsze muszą dodać. A tak naprawdę już choćby w filmie 'Alien' z 1979 roku mieliśmy silną Ellen Ripley oraz czarnoskórego członka załogi. Zatem nic nowego. Zmienili się jedynie Polacy w jeszcze większych hejterów doszukujących się wszędzie wyimaginowanych 'lewackich ideologii'.

No i po co te rasistowskie i seksistowskie komentarze? Gdybyście nie mieli nic przeciwko równości, w ogóle do głowy by wam nie przyszło, że ktoś w kosmosie jest czarny, a ktoś kobietą - szefem. Co więcej, wcześniej byli ciągle biali mężczyźni i w kosmosie i jako szefowie i właśnie to by wam odpowiadało, prawda? Dajcie też innym żyć.

Zjedz snickersa, bo bredzisz... Brak ci dystansu i poczucia humoru... Wyolbrzymiasz wszystko do granic absurdu. Gdzie u mnie widzisz seksistowski komentarz? Chcesz?- tez moge Cię potraktować formułą ,,kopiuj + wklej"... Brawo! A rasistowski? Mam wrażenie, że jesteś nad wyraz przewrażliwiona w kwestiach, które z jakiegoś powodu Cię uwierają... Przecież żyją i mają się świetnie - o co Ci chodzi?

Dowcipy może mało subtelene ale dowcipy, gdzie tu rasizm? A że lansowana jest, zdecydowanie na siłę, maniera dobierania postaci na podstawie koloru skóry to inna sprawa. Nic na to nie poradzę, że wiekszośc literatury pieknej była pisana przez białych obsadzających w roli bohaterów białych. tak więc wciskanie kogoś innego bo produkcja jest za biała tez jest rasistowskie, to nie dotyczy akurat tego filmu ale już np. wielu innych.