PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=840210}

Pasażer nr 4

Stowaway
5,1 14 130
ocen
5,1 10 1 14130
3,6 5
ocen krytyków
Pasażer nr 4
powrót do forum filmu Pasażer nr 4

ale patrząc na obsadę już jest gwarancja lipy :D

ocenił(a) film na 5
Zetnakatel

Znaczy, że Collette jest słabą aktorką?

alex_gawlas

nie, ale wystarczy Anna Kendrick aby przestać oglądać

ocenił(a) film na 5
MrS_74

Dokładnie :) nic do niej nie mam, ale gdziekolwiek ją widuję to widze minę skwaszonej nastolatki, która ma pretensje do świata o to że żyje :P

Zetnakatel

Sam pomysł fabuły jest beznadziejnie głupi. Obsada to przy tym szczegół nie warty uwagi. Bo oto mamy misję na Marsa, lata przygotowań, selekcję z tysięcy kandydatów, zapewne pierdyliony dolarów i nagle wpadka: ktoś zapomniał o facecie który zawieruszył się na statku. Kuźwa, to pierwszy lepszy kierowca jadąc w trasę samochodem lepiej się przygotuje, niż ta rzekoma elita.

Przekliniak

Prom Challenger też był wart miliony dolarów, a NASA wystrzeliła go po mroźnej nocy, mimo, że ich inżynierowie od dawna wiedzieli, że uszczelki w rakietach nośnych tracą swoje właściwości w niskich temperaturach.

blackart69

A czy w tym wahadłowcu (lub w jakimkolwiek statku kosmicznym) w jednym z kluczowych systemów był ukryty pasażer na gapę? Jak w ogóle znalazło się tam dość miejsca by pomieścić człowieka? Statki kosmiczne są ciasne jak dupa owada, astronauci mają limity wagowe bagażu bo każdy kilogram ma znaczenia. A tu ni z tego nie z owego murzyn pod wewnętrznym poszyciem.

ocenił(a) film na 3
blackart69

Ale prom Challenger nie leciał na Marsa, by stworzyć na nim życie :) inny kaliber wydarzenia trochę :)

blackart69

Ale przynajmniej nie podrzucili im Murzyna do filtru powietrza...

Zetnakatel

Toni Collette to bardzo dobra aktorka - od lat! A tu sobie zagrala w kameralnym dramacie hard science fiction, bez fanfar i fajerwerkow jak w "Apollo 13" czy "Uwiezieni w kosmosie" z 1969 (vide: problem i zagrozenie dla zalogi). Film moze nie wybitny, stonowany, momentami klaustrofobiczny, a finalowe wysilki - przy niskim budzecie - bez kompleksow ilustruja dramatyzm. Jesli ktos nie trawi juz komiksowego SF "z laserami i bajerami", a lubi ten gatunek filmu czy literatury, nie bedzie mocno zawiedziony. Na pewno to nie poziom kultowego "Moon", bardziej jak "Raport Europy" czy ascetyczny "Astronauta". Niektorzy to lubia...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones