To pytanie rzucone z gniewem przez Gestasa zawsze rozwala mnie emocjonalnie podczas oglądania "Pasji". Do tego namacalnie odzwierciedla postawę co poniektórych wypowiadających się tutaj 'ateistów', którzy z niesamowitym zaangażowaniem i przekonaniem plują na to, czego przecież ani nie widzą, ani nie słyszą, ani podobno w to nie wierzą, a takiego irracjonalnego zachowania nie można już nawet podciągnąć pod dowód ich piramidalnej głupoty i bezsensownego angażowania energii w coś, co wypierają.
Wtajemniczeni zaś pamiętają, że nie rzuca się pereł przed wieprze...Tyle.