PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=490878}

Paul

6,6 35 159
ocen
6,6 10 1 35159
6,0 6
ocen krytyków
Paul
powrót do forum filmu Paul

zawiodłam się :(

ocenił(a) film na 6


jestem fanką Pegga i frosta, brytyjskich komedii i specyficznego poczucia humoru, Hot Fuzz i Shauna.
zabierając się za „Paula” miałam nadzieję obejrzeć coś na poziomie wyżej wymienionych filmów, zamiast tego dostałam film mało zabawny, taki trochę "rozwodniony" i baaardzo zamerykanizowany.

czułam się tak jak podczas oglądania trzeciej części „Gości Gości” i kilku innych filmów, których twórcy postanowili akcję kolejnej części przenieść z jakiegoś powodu do Ameryki. bo to Stany! Ameryka! WOOHOO!

tę Amerykę (i „amerykaństwo”) w filmie widać. w filmie typowo brytyjskiego poczucia humoru jest maławo :(
wiadomo, każdego śmieszy coś innego. mnie osobiście nie bawią gołe tyłki (czy to obcych czy to ludzi), pierdy, osoby plotące głupoty po trawce i niekończące nawiązywanie do innych filmów.
im dalej w film, tym bardziej obawiałam się, że mieni się on w jedną z tych znienawidzonych przeze mnie typowo amerykańskich komedii dla nastoletnich kretynów.
ani w Shaunie ani Hot Fuzz nie było większości z tych rzeczy (a nawet jeśli były, to przedstawione w zupełnie inny sposób), a oba filmy moim skromnym były zabawne. oglądałam je wiele razy, obejrzę pewnie jeszcze raz tyle, a jeśli chodzi o „Paula”... to chyba jednak sobie odpuszczę.

co do nawiązań jeszcze. nie jest to zabieg zły, lubię co jakiś czas zobaczyć coś takiego w filmie, ale tylko co jakiś czas. kiedy film zmienia się w jedno wielkie nawiązanie, a lista filmów, do których się nawiązuje zajęłaby całą długość rolki papieru toaletowego, odpadam. nie lepiej spróbować stworzyć coś nowego, coś tak dobrego, że za jakiś czas inni nawiązywaliby do tego?

co do samego Paula. miło było zobaczyć obcego, który dla odmiany nie jest słitaśny i bezbronny, nie chce nas zjeść albo wysadzić w powietrze. to spory plus.

żeby nie było, "Paul" nie jest zły, nie gnoję go, nie miałam problemów ze zrozumieniem itd. na łopatki rozłożyła mnie scena na stacji benzynowej, gdzie nasza dwójka rozmawia z policjantem, "Lorenzo Zoil", zabawa stereotypami, Paul rozmawiający ze Spielbergiem i kilka innych. pośmiałam się, zaliczyłam facepalm albo dwa. było fajnie, tyle. ale jak już mówiłam, nie było aż TAK fajnie.

dla mnie takie sobie 6/10. obejrzeć, uśmiechnąć się i zapomnieć.


taka mała prośba do tych, którzy przebrnęli przez ten post i mają ochotę na niego odpowiedzieć. bardzo proszę o kulturalne zachowanie. na Filmwebie jest już wystarczająco dużo chamstwa. dziękuję :)

ocenił(a) film na 4
zuzens

Ostatnio potwierdza się reguła, że dobra zabawa ekipy na planie (dokument "What is paul"), niekoniecznie przekłada się na późniejszą dobrą zabawę widzów przed ekranem. Rozumiem rozczarowanie. Moje było mniejsze - od początku było jasne, że filmu nie będzie reżyserował Edgar Wright (poprzednie projekty Pegg & Frost). Dlaczego nie wiem, pewnie przez lichy scenariusz (do poprzednich zresztą też pisał Edgar...). Pomysł od początku wydał mi się chybiony. Pegg i Frost dobrze sprawdzają się jako duet, ale tutaj byli jakby zbędnym ozdobnikiem, a grane przez nich postacie były nieciekawe (po prostu jacyś tam fani komiksu), te braki miał pewnie zastąpić brawurowy występ wygenerowanego przez komputer kosmity. Obejrzałem głównie z ciekawości. Jedyne co łączy wyżej wymienione filmy to dwójka głównych aktorów. Polecam natomiast "Scott Pilgrim vs the World", Edgar stworzył kolejne, satysfakcjonujące widowisko, a Simon i Nick... Powinni uważniej wybierać scenariusze.

ocenił(a) film na 9
zuzens

Małe sprostowanie - trzecia część "Gości Gości" to nie kontynuacja dwóch poprzednich części, ale amerykański remake pierwszej, szczęśliwie z tymi samymi aktorami w głównych rolach. ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones