Jak dla mnie jest wiele niedociągnięć trochę taka mała a fikcja pokazana... Za mało smutnych wątków ciężkich bo wiadomo że Osoba która ma taki przypadek jak i te osoby które się opiekują nie jest łatwo...
To wyglądało tak Gdyby wszystko łatwo przyjemnie im przychodziło, plus że nie poddał się z tą chorobą... ale końcówka jest trochę taka dosyć nieoczekiwana to wyglądało na to że on sam zdecydował o swoim życiu że nie chce żyć... A to chyba była ta sama choroba co miał ten Hopkins...
Jednym sie spodoba a innym trochę mniej...