Trudno nie porównywać go z niedawnym Wonder. Również ciepły film o dobrych ludziach, dzięki którym można poczuć właśnie tę tytułową pełnię życia. Wychodzi się z tego filmu z większą wiarą i otuchą. Jednym słowem - film jak najbardziej spełnił swoje zadanie. Choć nie da się ukryć, że Wonder jest znacznie ciekawiej opowiedzianą historią. Pełnia życia jest klasyczną, liniową opowieścią, że tak powiem, skrojoną na miarę. Jednak schematyczność fabuły, wybraniają bohaterowie, a więc przede wszystkim małżeństwo Cavendishów. Andrew Garfield coraz bardziej imponuje mi swoją niebanalnością w wybieraniu ról. Chłopak lubi wyzwania.
Idealny film na niedzielne popołudnie, który ubogaca i uwrażliwia na ludzi dotkniętych niepełnosprawnością.
Więcej w tej recenzji: https://www.youtube.com/watch?v=FXWjGqJAsIU