mi się bardzo podobała (poza aligatorami-ninjai ich jump scerami) nieprzewidywalność tego filmu - nie wiadomo było co się za chwile stanie, pojawiają się postacie jak np. złodzei czy policji i nie wiadomo co się z nimi stanie, czy przeżyją czy wezwą pomoc czy pomogą bohaterom? Do tego kapitalnie zrealizowany huragan i motyw z Okiem Cyklonu -bardzo na plus. Kaya dała radę uciągnąć cały film swoją grą a jej oneliner "Apex predator all day!" trafiony w dychę, śmiałem się jak głupi :D

Też mi się podobał, choć w paru momentach naginanie spójności (głównie mam tu na myśli możliwości aligatorów) balansowało na granicy przesady. Jumpscare'y - też obyłoby się bez nich, bo i ewidentnie część scen była pod nie budowana - a to można było rozegrać lepiej, zamiast prostackiego "łubudu na twarz".

Ale rodzinna drama wyszła nieźle, aktorzy dali radę, CGI aligatorów rewelacyjne.

Jeśli ktoś się nastawiał na nieco bardziej idący w realizm survival - pewnie wyszedł z kina zawiedziony. Ale już jako horror/thriller akcji, swoją robotę film zrobił dobrze. Dałbym solidne 6,5/10.

Nieprzewidywalność ?:D Wiedziałem co dokładnie się z nimi stanie. Bo to są klisze . Tak samo, jako głupia rozrywka, nie wychodzi źle, ale głupota scenariusza i zachowań postaci, przekracza poziom. I to mocno. Tylko dlatego taka niska ocena. I szczerze miałem nadzieję,że wszyscy zostaną zjedzeni .

dla mnie był zabawny :D

Ja przypuszczam, że wielu widzów obniża ocenę za nieprawdopodobny poziom głupoty okazywany przez bohaterów homo sapiens. Bardzo trudno się zidentyfikować z tak głęboko nieracjonalnym zachowaniem ludzi, że po pewnym czasie widzowie zaczynają kibicować aligatorom.

Ja zacząłem kibicować aligatorom w 30 minucie, gdy Haley odzyskała swój telefon i od razu wykręcała 911 zamiast najpierw wrócić w bezpieczne miejsce koło ojca. Nawet średnio rozgarnięte przedszkolaki jak znajdą coś interesującego to najpierw je zabierają tam, gdzie mogą sobie to wygodnie obejrzeć. Chyba nie ma sensu wyliczać wszystkich takich niedorzeczności, ale to właśnie przez nie widzom włącza się obojętność i wyłącza zaangażowanie emocjonalne. I nie ma znaczenia czy problem leży po stronie postaci w filmie czy scenarzystów, którzy film planowali. To 'sapiens' obok 'homo' jednak do czegoś zobowiązuje.

Mimo to, iż kibicowałem drużynie Alligator mississippiensis a nie Homo sapiens to daję filmowi 6/10 za starannie wykonane efekty specjalne, brak trzęsienia kamerą i przyzwoite oświetlenie planu tak aby można się było wizualnie zorientować w sytuacji.

w tym filmie zachowanie bohaterów jest na akceptowalnym poziomie(wiadomo stres) jak na takie produkcje. Poziom głupoty daleko od filmu Krokodyl zabójca który jest tak zły, że aż przezabawny. A z ostatnich produkcji to Robin Hood początek i Operacja Overlord

Absolutnie popieram. Można przymknąć oko na scene gdy aligator chwyta za nogę bohaterkę( nie odgryzł????) i ciągnie parę metrów a ona ucieka :p Można przełknąć idiotyczny tel na policję 5m od aligatora. Ale gość ma pas z narzędziami, szpadel pod ręką i leży pod ścianą z ażurową konstrukcją gdzie wystarczy wybić pojedyncze cegły nawet młotkiem i śrubokrętem a oni szukają wyjścia???? To jak stać przed przed otwartym oknem i mówić że nie wejdę do domu bo zapomniałem kluczy lol Nie od dzisiaj wiadomo, że od widowni nikt nie oczekuje super inteligencji przy takim filmie, nie wymaga się "przemyśleń na temat sensu egzystencji" ale oczekiwałbym chociaż minimum realizmu. Chociaż jakieś kraty mogli dodać w montażu :p Dobrze chociaż że nie krzyczała na aligatory: Sio! A kysz! Bo pewnie któryś by zawrócił...

Ja obstawiam, że wiele niedorzeczności w tym filmie wynika z tego, że w ostatniej chwili zmieniono lokalizację kręcenia większości akcji. Architektura domów mieszkalnych w Europie Południowej (konkretnie Belgrad, Serbia) jest bardzo różna od architektury mieszkalnej na Florydzie, gdzie piwnic albo nie ma w ogóle albo są umocnione jak bunkry. Wynika to z wysokiej tafli wód gruntowych na większości terenu Florydy.

Pewnie im coś nie wypaliło na etapie przed-produkcji i potem tylko zdołali tylko zaimportować (lub pożyczyć) trochę palm i innych roślin subtropikalnych aby udekorować ten dom z zewnątrz.

Przynajmniej ekipa filmująca niby-USA w Europie nie popełniła innego częstego błędu i nie obejmowali kamerą kontaktów elektrycznych w ścianach, które wyraźnie różnią się między tymi kontynentami.

Wiele z tych niedorzeczności można by było rozwiązać bez większego problemu improwizując jakieś inne małe lokalne tragedie lub dorabiając na poczekaniu jakąś ciekawą historię do domu, w którym się ukrywali. Albo najlepiej użyć starej metodologii filmowców i podkręcić tempo akcji, żeby widz nie miał czasu na głębsze zastanowienia.

Mnie przez to trochę szkoda tego filmu, bo wyraźnie duża część budżetu poszła na post-produkcję efektów specjalnych i wyszły one całkiem nieźle. Niektóre szerokie ujęcia krajobrazu w czasie sztormu było zrobione wyraźnie lepiej niż na filmach fabularnych z budżetem wyższym o kilkanaście-kilkadziesiąt razy.

Boże... Jaki ty jestes... "mądry"!

Sytuacji gdzie aligator łapie człowieka a ten i tak ucieka było całkiem sporo.

one głównie wciągają ofiarę pod wodę i ją topią, czasami obracają się, żeby ją oszołomić i łatwiej utopić

Pierwsza myśl o jakiej pomyślałem, to wybicie 6 cegieł i wolność :D mogli je dyktą zalepić, by się tak w oczy nie rzucało.


Po drugie - po co ona opaskę zaciskową na noge zakłada? By odciąć dopływ krwi i by ją jej amputowali? :D


No i ten bankomat niesiony przez tą parkę. Przecież puste bankomaty z pół tony ważą :D 

Zgadzam się z tobą. Jezeli ktos oczekuje po takim filmie przemyslen na temat sensu egzystencji i wszechswiata, to niech nie nie oglada.
Bylo to co mialo byc. Huragan. Bohaterowie, ktorzy sa w obliczu zagrozenia. Postronne ofiary. Kilka jump scareow.
Jedyne czego moge sie czepic to atak aligatorow. W rzeczywistosci rozszarpalyby ofiare w mgnieniu oka.

Brawo, nareszcie ktoś normalny! Jakim trzeba być cymbałem, by swą inteligencję i spostrzegawczość podbudowywać filmem?

Bo ludzie nie wiadomo czego oczekują

Dużo napięcia, akcja galopuje. Czego chcieć więcej? Nie analizowalem tego filmu, po co? Czysta rozrywka. Na dobrym poziomie.

No film niesamowity....niesamowicie głupi. Jak ktoś chce obejrzeć stek bzdur to niech ogląda....mnie nawet udało się dobrze uśmiać w scenie z łódką...jedyny pozytyw z oglądania tego badziewia. Też kibicowałam aligatorom i miałam nadzieję że wszystkich pożrą. Moja ocena to 1 tylko dlatego że zera nie było.
PS przez pierwsze 15 minut zapowiadało się całkiem nieźle...niestety potem kompletne rozczarowanie

Popieram... Ten film to dno dna- gdybym miał wybór jeszcze raz to chętnie bym go olał :P Obejrzałem dla Peppera :) Nie wiem skąd te zachwyty i wysokie oceny... Ode mnie dostali 3kę za fajne kadry, grę światła i efekty specjalne, ale to już moje zboczenie zawodowe :) niemniej filmu NIE POLECAM

Tak, fil zrobiony dla zdjęć-nie dla treści. Zdjęcia dobre i przemyślane.