który normalnie by mnie przyciągnął. Ale kurczę ten ma coś takiego ulotnego w sobie, że nie mogłem się oderwać. Perełka jest mistrzem świata. Piękne studium szaleństwa. Rewelacyjnie dobrane filtry. monolog Mii oraz jest przejaskrawiony uśmiech w czasie napisów końcowych popadający w rozpaczliwy ból i łzy... nie wiem, która scena lepsza.