Ale jednak muszę przyznać, że jako pierwsza część była utrzymywana w podobieństwie, to druga
ma pełno nieścisłości w powiązaniu z książką. Już nie mówię tu i wieku wybrańca w
przepowiedni, bo to raczej logiczne, że Loganowi trudno by było grać 13-latka, ale chodzi mi o
wiele innych rzeczy. Przykładem jest porwanie Grover'a. W książce sam wyruszył na poszukiwanie
Pana i to go sprowadziło na wyspę. Chejron w książce został oskarżony o zatrucie drzewa Thalii, a
już o połączeniu wysp Polifema i Kirke nie wspominam. A już to odrodzenie Kronosa było dobiciem w pewnym stopniu. Nic takiego nie miało miejsca w książce. No i nie zapominajmy, że w książce nic
ich nie połknęło, kiedy płynęli na Morze Potworów. Ale mimo tych nieścisłości i tak uwielbiam ten
film, serię o Percym i Logana.
Ja również uwielbiam tą serię. Tylko ja nie porównuję filmu do książki, bo wiadomo, film od razu ląduje na gorszej pozycji, ponieważ każdy czytając książkę inaczej wyobraża sobie pewne rzeczy. Lubię gdy film różni się od książki, ponieważ wtedy nigdy do końca nie wiadomo co się może wydarzyć.
Szczególnie ubóstwiam Jake'a Abla, który dla mnie jest idealnym Lukiem. Logana również uwielbiam. Zapowiada się na naprawdę niezwykłego aktora.
Tu nie chodzi o samo porównanie. Wiadomo, że nie będzie identycznie, ale różnice były bardzo rażące. A Logana, mam nadzieję, że zobaczę jeszcze w innych filmach.