powinien ten film wyreżyserować jakiś dobry reżyser, a nie nawrócony Zanussi. No, i te dialogi: drewno z plastikiem; to nie są inteligenckie niedomówienia, zawieszenia i półsłowka, tylko stylizacja. Niestety stylizacja. Zanussi stylizuje się na samego siebie sprzed lat, tylko,że to już puste i bez znaczenia. Może to brak żarliwości.
W moim odczuciu, przekornie, dialogi w filmie to silna składowa a jeszcze wypowiadane przez p.Zapasiewicza zyskują do granic istotnych monologów aktorskich nie przekraczając jednakże granicy, pozostając dialogiem wybornym. Te pojedynki ze Stuhrem, Olbrychskim czy Michałkowem są ,,pyszne". Wspierają filmową dynamikę, osiągniętą zmyślnym montażem, co nieczęste u p.Zanussiego. Za to realizm całości zaburza finał, operetkowy trochę, osłabiający odrobinę moją satysfakcję z obejrzenia.Są jeszcze filmy Zanussiego, których nie widziałem ale ten w niczym nie przypomina wcześniejszych dokonań zapoznanych przeze mnie.
Good night and good luck, esforty.
8/10