To jeden z tych filmów, których nikt nie rozumie, nawet krytycy, którzy zachwycając się nim, nie wstydzą się, że nie wiedzą do końca o co chodzi... Nawet sam Bergman przyznał, że "wybrał ogromny temat i to, co napisał (...) musiało być skrajnie dowolne"
Generalnie rzecz ujmując - jest to psychodrama z kobietą w roli głównej, którą rządzą bardzo złożone emocje. Głównym odczuwanym przez nią stanem jest lęk i poczucie winy.
"Film ma charakter głęboko osobisty, a przez to uniwersalny" pisali krytycy