... film jest po prostu banalny. Nie wiem czy to kwestia wieku, czy obejrzenia dziesiątków "ambitnych" filmów, ale przesłanie jest oczywiste i banalne, tak człowiek ma wiele masek, gra pozy itd itp. Nie, nic z filmem nie jest co do zasady "nie tak". Po prostu, jeśli życiowo doszedłeś już do tego etapu, że rozumiesz sam już te rzeczy poruszone w "Personie" to film robi się wtórny i poza tym niewiele wnosi. Spodziewałem się, że coś nowego we mnie poruszy, ale nic nowego do moich przemyśleń nie dodał. Pozdrawiam.
Zaraz tam zlinczowany... Bergmana (i wielu innych) sklasyfikowano jako geniusza, dorobiono mu całe tomy rozmaitych mniemanologii i szlus. Mnie podobają się poszczególne filmy reżyserów (nieraz kilka jednego), ale przed żadnym nie będę klękał, a już na pewno nie przed mętnym Szwedem. A ten film? Persona non grata.